nt_logo

Duda nie pójdzie na rękę Błaszczakowi. BBN wydało komunikat ws. pocisku pod Bydgoszczą

Katarzyna Florencka

12 maja 2023, 16:13 · 3 minuty czytania
Informacje, które aktualnie posiada prezydent Andrzej Duda "nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego" – podało w specjalnym komunikacie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. W czwartek szef MON Mariusz Błaszczak zasugerował, że będzie domagał się dymisji gen. Tomasza Piotrowskiego, którego obwinia o zaniechania ws. rosyjskiej rakiety, która spadła na terytorium Polski.


Duda nie pójdzie na rękę Błaszczakowi. BBN wydało komunikat ws. pocisku pod Bydgoszczą

Katarzyna Florencka
12 maja 2023, 16:13 • 1 minuta czytania
Informacje, które aktualnie posiada prezydent Andrzej Duda "nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego" – podało w specjalnym komunikacie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. W czwartek szef MON Mariusz Błaszczak zasugerował, że będzie domagał się dymisji gen. Tomasza Piotrowskiego, którego obwinia o zaniechania ws. rosyjskiej rakiety, która spadła na terytorium Polski.
Prezydent Duda zamierza samodzielnie zbadać sprawę rosyjskiego pocisku, który spadł pod Bydgoszczą Fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER

BBN reaguje na konferencję Błaszczaka

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wydało w piątek komunikat dot. incydentu z rosyjską rakietą pod Bydgoszczą oraz konferencji szefa MON Mariusza Błaszczaka. "Informacje, w posiadaniu których jest aktualnie Prezydent RP, nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego" – czytamy.


Jak dodaje BBN, prezydentowi Andrzejowi Dudzie nie przedstawiono dotychczas żadnego wniosku w tej sprawie. "W ocenie Prezydenta RP konieczne jest odpowiedzialne działanie w celu uniknięcia podejmowania pochopnych decyzji" – dodano.

Po raz pierwszy dowiedzieliśmy się również o tym, kiedy szef MON poinformował o pocisku otoczenie prezydenta Dudy. "26 kwietnia 2023 r. ok. godz. 20.15 szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera został poinformowany przez wicepremiera, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka o znalezieniu w lesie pod Bydgoszczą niezidentyfikowanego obiektu wojskowego, który może być pociskiem manewrującym produkcji rosyjskiej, noszącym cechy długotrwałej ekspozycji na czynniki środowiskowe w miejscu odnalezienia" – pisze BBN.

Prezydenta – jako zwierzchnika sił zbrojnych – poinformowano o tym fakcie "niezwłocznie", tzn. ok. godz. 20.30 (godz. 2.30 czasu lokalnego w Mongolii, gdzie Andrzej Duda przebywał wówczas z wizytą).

"Uprzednio informacja została poddana weryfikacji w jednej ze służb specjalnych. Prezydent RP polecił w trybie pilnym przygotowanie w BBN spotkania, które odbyło się o godz. 9.00 (27 kwietnia 2023 r.) i miało charakter niejawny. Jego celem było ujednolicenie wiedzy zaangażowanych organów. Zwierzchnik Sił Zbrojnych zażądał od właściwych służb i resortów przekazania informacji" – czytamy.

Co zrobi Duda ws. pocisku pod Bydgoszczą?

Jak ustaliło wcześniej RMF FM, aktualnie Kancelaria Prezydenta "w całkowitym spokoju" zbiera informacje dotyczące pocisku, który spadł pod Bydgoszczą 16 grudnia 2022 roku, jak również "procedur, które – być może – zostały złamane".

– Prezydent chce poznać dokładnie okoliczności incydentu i tego, co wydarzyło się po nim. Chce poznać relacje wszystkich stron – podkreślił anonimowy urzędnik w rozmowie z RMF FM.

Na czwartkowej konferencji Mariusz Błaszczak wprost obwinił dowódcę operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego o zaniedbania w przekazywaniu informacji o rosyjskiej rakiecie, która 16 grudnia 2022 naruszyła polską przestrzeń powietrzną.

– Dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej – oświadczył szef MON. Zasugerował przy tym, że będzie domagać się od prezydenta dymisji gen. Piotrowskiego.

Oświadczenie Błaszczaka spotkało się jednak z dużą falą krytyki, zaś komentatorzy wprost mówią mediom, że mało prawdopodobne jest, aby minister obrony nie wiedział nic o incydencie z rakietą, która wleciała na terytorium Polski.

– O tym, że gen. Piotrowski zameldował, nie ma wątpliwości – powiedział naTemat gen. broni Waldemar Skrzypczak. Były dowódca Wojsk Lądowych podkreślił również, że DO RSZ na pewno nie mógł prowadzić poszukiwań rakiety bez informowania o tym przełożonych.