W Krakowie odbyło się wspólne wystąpienie Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy żartował z najnowszych propozycji programowych PiS. Punktował partię Jarosława Kaczyńskiego również za blokowanie Polsce dostępu do unijnych funduszy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Oglądaliśmy ten wielki kongres PiS, czekając jak na spektakl Hitchcocka. Miesiącami planowali, zastanawiali się. Czekaliśmy, że Morawiecki znowu wyciągnie jakąś prezentację i będzie obiecywał nie wiadomo co. Okazało się, że mamy trzy propozycje – mówił na wstępie Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy zabrał głos po Donaldzie Tusku, który chwilę wcześniej zaproponował na spotkaniu w Krakowie, aby do zapowiedzianej waloryzacji świadczenia 500 plus do poziomu 800 zł doszło jeszcze przed wyborami. Lider PO zadeklarował, że chciałby, aby waloryzacja dotarła do polskich rodzin "w Dniu Dziecka, 1 czerwca, a nie na Sylwestra 2024".
Trzaskowski żartował, że PiS "odkryło Amerykę" proponując waloryzację w czasie, kiedy Polacy odczuwają drożyznę. – Druga kwestia, że po tych wszystkich autostradach, które my zaczęliśmy budować, PiS dalej będzie budować autostrady i drogi. Bardzo dobrze, trzeba nam więcej dróg – kontynuował Trzaskowski.
Polityk przypomniał, że Beata Szydło obiecywała darmowe leki dla emerytów jeszcze w czasie, kiedy obecny włodarz stolicy zasiadał w sejmowych ławach. – No i obiecali jeszcze raz. Dobrze, bo to ważne – kontynuował Trzaskowski, po czym zacytował słynny slogan, z którego lubią korzystać politycy PiS.
– Tylko ja bym się chciał zapytać, nie wiem, czy pamiętacie, Beata Szydło to świetnie robiła, ja tak nie umiem, ale spróbuję, "Osiem lat, osiem lat" – powtarzał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy dawał do zrozumienia, że wspomniane obietnice są bardzo ważne, bo "trzeba dawać sygnał do obywateli, że będziemy pomagać". – Tylko że my chcemy wysłać ten sygnał, że będziemy pomagać obywatelkom i obywatelom, a nie wyłącznie partyjnym notablom, którzy dzisiaj się bogacą, dzięki temu, że są powiązani z PiS – wskazywał.
W dalszej części Trzaskowski punktował PiS m.in. za blokowanie dostępu do unijnych funduszy. Nawiązał tu do sporów w Zjednoczonej Prawicy odnośnie tych środków. – Mamy dość – skandował po tym, jak wyliczył szereg problemów związanych z dostępem Polski do pieniędzy z UE.
Jego zdaniem w Europie teraz jest przestrzeń do tego, by Polska zaczęła "rozdawać karty". – To właśnie dzisiaj skazują nas na margines UE i chcą zmarnować olbrzymie pieniądze, za które moglibyśmy poprawić sytuację w Polsce. Jasno trzeba pytać prezesa Kaczyńskiego, dlaczego mamy płacić za jego odkrycia towarzyskie – dodawał były kandydat na prezydenta RP.
Nowe obietnice PiS
Przypomnijmy, że wystąpienie Tuska i Trzaskowskiego to pierwsza reakcja na nowe propozycje PiS, które partia rządząca przedstawiła w ubiegły weekend. To wtedy padły deklaracje ws. 800 plus, darmowych lekach dla dzieci i seniorów, a także ambitnych planów o budowaniu dróg w Polsce.