Tak wyglądał butik Macieja Zienia po ataku
Tak wyglądał butik Macieja Zienia po ataku Fot. Facebook.com
Reklama.
Sklep projektanta Macieja Zienia przy ulicy Mokotowskiej - jednej z najbardziej prestiżowych w Warszawie – nie jest pierwszym, który został potraktowany farbą. Wcześniej na tej samej ulicy nieznani sprawcy zrobili to samo z lokalem Lilou, a także agencji nieruchomości Lion's House.
Pracownicy butiku Macieja Zienia nie chcą, póki co, oficjalnie wypowiadać się w tej sprawie. Z tego, co udało nam się jednak dowiedzieć, sprawa została zgłoszona na policję.
Nie da się ukryć, że wszystkie trzy przypadki są do siebie bliźniaczo podobne. I zdjęcia ze wszystkich trzech incydentów z ul. Mokotowskiej znajdują się na blogu 15w08 – grupy, która sprzeciwia się wszechogarniającej nas konsumpcji i krwawemu, wyzyskującemu kapitalizmowi. Zdjęcia najczęściej są okraszone odpowiednim komentarzem. W przypadku butiku Zienia brzmi on tak:
15w08

Nudzicie nas. Nudzą nas wasze gry i zabawy, wzajemne umizgi, bale i aukcje charytatywne. Wydaje wam się, że żyjecie pełnią wolności, a zachowujecie sie jak nędzni dworzanie na zamku ubogiego króla. Plotki, uśmiechy, uprzejmości, obgadywanie, pseudo-afery i niby-konflitky o okruchy. Od lat bez zmian, choć czasem uda się podmienić bohaterów telenoweli.
A kumulacja kapitału trwa.
Nuda. CZYTAJ WIĘCEJ


Oczywiście, nie oznacza to, że autorzy bloga dokonali tych ataków, być może po prostu cudze czyny ich inspirują. We wpisach nigdy nie padają bowiem stwierdzenia, które jednoznacznie wskazywałyby na 15w08 jako sprawców tych ataków. Na blogu, w dziale "Jak?", można jednak znaleźć instrukcje jak na przykład przecinać billboardy reklamowe lub jakich farb używać, by były trudno zmywalne.
logo
Fragment bloga 15w08 http://15w08.blogspot.com/