
Bang With Friends nie jest zwykłą aplikacją randkową na Facebooka. Jej twórcy otwarcie przyznają, że chodzi w niej tylko o seks. W ciągu 4 dni zdobyli już 20 tys. użytkowników. Czy to kolejny krok w procesie odzierania naszej seksualności z resztek pruderii? A może, jak twierdzą złośliwi, w Facebooku i tak od zawsze o "to" chodziło?
Czytaj: "Permanentna inwigilacja" – jak śledzić dziecko w świecie nowoczesnych technologii
Przede wszystkim, jak piszą na stronie jej twórcy “Twoi znajomi nigdy nie dowiedzą się, że jesteś zainteresowany/zainteresowana, dopóki sami nie będą chcieli z Tobą iść do łóżka”. Jak to możliwe? Jako użytkownik możesz spośród swoich znajomych wybrać osoby, z którymi chcesz spędzić noc. Jeśli okaże się, że któraś z zaznaczonych osób również ma ochotę na seks z Tobą, dostaniecie email z informacją o tym, że obie strony są zainteresowane. Proste? Wydaje się, że tak.
W gruncie rzeczy tego typu rozwiązania obecne są w internecie od dawna. Weźmy chociażby portale randkowe czy czaty, z których użytkownicy korzystają, aby pójść z kimś do łóżka.
Niektórzy z dziennikarzy piszących o Bang With Friends zauważają jednak, że aplikacja tak dramatycznie upraszczająca relacje damsko-męskie to dowód, że niemal nie umiemy już komunikować się werbalnie.
Czy rzeczywiście nowa aplikacja mówi nam coś ważnego o tym, jak podchodzimy dziś do seksu? – Nie chciałbym rozstrzygać, czy aplikacja Bang With Friends jest “znakiem naszych czasów”. To chyba jednak byłaby nadinterpretacja. W gruncie rzeczy tego typu rozwiązania obecne są w internecie od dawna. Weźmy chociażby portale randkowe czy czaty, z których użytkownicy korzystają, aby pójść z kimś do łóżka – mówi dr. Marek Troszyński, kierownik Centrum Badań nad Nowymi Mediami Collegium Civitas.
Wiele już było aplikacji, które gwałtownie eksplodowały, aby później równie szybko zniknąć. Łatwiej jest szybko i efektownie zaistnieć, niż utrzymać swoją popularność.
Sceptycyzm Troszyńskiego podziela Konrad Traczyk, bloger naTemat i praktyk branży interaktywnej. – Jestem ciekaw, czy pomysł utrzyma się na Facebooku dłużej. Serwis ze względów wizerunkowych zawsze stronił od proponowania użytkownikom własnych, stricte “randkowych” narzędzi, choć akceptował tego typu aplikacje stworzone przez innych. Bang With Friends jest jednak na tyle kontrowersyjny, że na pewno w długim regulaminie serwisu znajdzie się jakiś zapis, który pozwoli “uśmiercić” tę aplikację – mówi.


