1 czerwca w Watykanie doszło do niecodziennych scen. Według agencji Reutersa nagi mężczyzna wszedł na ołtarz Bazyliki św. Piotra. Jego zachowanie miało być formą protestu przeciwko wojnie w Ukrainie.
Reklama.
Reklama.
Rozebrany mężczyzna wszedł na ołtarz Bazyliki św. Piotra
Jak podała agencja Reutera mężczyzną, który zdecydował się wejść nago na ołtarz, był jeden ze zwiedzających Bazylikę św. Piotra. Zdaniem agencji miał na plecach napis "ratujmy ukraińskie dzieci".
Lokalne media twierdzą, że mężczyzna, który dopuścił się aktu ekshibicjonizmu, jest mieszkańcem Watykanu. Dodatkowo przekazano, że jest on chory psychicznie. Potwierdzeniem tej tezy ma być fakt, że na ciele protestującego można było dostrzec wiele ran spowodowanych samookaleczaniem się. Jak dotąd oficjalnie nie udało się ustalić jego tożsamości.
Watykan i wojna w Ukrainie
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę wiele kontrowersji wzbudziło zachowanie oraz słowa papieża Franciszka. Zdaniem wielu osób głowa Watykanu robi niewiele, by przyczynić się do zakończenia wojny. W ostatnim czasie jednak wydaje się, że doszło do przełomu w sprawie podejścia Franciszka do rosyjskiej agresji.
To jednak nie wszystko. Po audiencji Zełenski wypowiedział się dla mediów. Zadeklarował, że "spotkanie z papieżem było dla niego zaszczytem, ale plan pokojowy musi być ukraiński".
– Rozmawialiśmy o tym z papieżem Franciszkiem, ponieważ jesteśmy zainteresowani zaangażowaniem Watykanu i Włoch – wskazał. Nie określił, o co dokładnie chodzi, ale dodał: – Ukraiński plan pokojowy jest bardzo praktyczny, mamy poparcie Watykanu, Włoch i wielu krajów, a naszym celem jest angażowanie coraz większej ich liczby.
Słowa prezydenta Ukrainy wzbudziły jeszcze więcej pytań, szczególnie że papież wielokrotnie miał problem z otwartym potępieniem Rosji i określeniem jej mianem agresora. Papież był posądzany nawet o prorosyjskość po tym jak mówił o "szczekaniu NATO".