Do 60. KFPP w Opolu pozostało zaledwie parę dni, a tu wybuchła taka afera. Podczas próby reżyser koncertu "Debiutów" użył wulgaryzmów, co doprowadziło Dodę do łez. TVP odsunęła Dobrowolskiego od show Rabczewskiej. Tymczasem głos zabrała Edyta Górniak, po tym, jak przeczytała, że media łączą ją z mężczyzną. Zasugerowano, że się przyjaźnią.
Reklama.
Reklama.
Reżyser od afery z Dodą jest przyjacielem Edyty Górniak? Gwiazda opowiada
Pracownik TVP już nie będzie odpowiadał za recital Dody. Show wyreżyseruje Beata Szymańska. Panie wcześniej pracowały ze sobą przy okazji "Szansy na sukces".
Górniak szybko odniosła się do doniesień ws. jej relacji z reżyserem Opola, stwierdzając, że są to zwykłe pomówienia. "Ludzie... Czy ja dobrze to rozumiem? Jeszcze nie ma mnie w Opolu, a już coś się dzieje z mojego powodu? Nie wszystkie problemy moich kolegów są z mojego powodu, naprawdę!" – zaznaczyła na wstępie wokalistka.
"PS. Szanuję współpracę ze wszystkimi reżyserami telewizyjnymi i każdego osobiście lubię w równym stopniu. Lecz z żadnym z nich nie byłam nawet na herbacie. Ot takie to przyjaźnie. Proszę nie mylić z serdecznością" – podkreśliła.
Przypomnijmy, że Rabczewska dzień po tym, jak wydarzyła się nieprzyjemna sytuacja na próbie, przemówiła do fanów na InstaStory. Podziękowała im za wsparcie i słowa otuchy.
– Dostałam mnóstwo wiadomości też od moich znajomych z branży, od całej ekipy zawodowców z innych telewizji, ale też z TVP i to może wydawać się dla kogoś szokujące, ale naprawdę nie wszyscy, mimo że pracują w tej samej telewizji, aprobują takie zachowanie (reżysera - przyp. red.) tylko wręcz przeciwnie – podkreśliła.
– Pani dyrektor TVP zaskakująco szybko zareagowała i jej dezaprobata była bardzo konkretna. Mam zmienioną teraz osobę, która się ze mną kontaktuje, sprawuje opiekę nad całym moim show, który jest naprawdę wspaniałe. Pani reżyser nowa jest super, współpracowałyśmy razem już – oznajmiła.
– No nie jest to łatwa sytuacja, bo jesteśmy kilka dni przed festiwalem. Takie zmiany zawsze są dekoncentrujące i rozbijające, ale uważam, że najważniejszy jest komfort pracy, spokój ekipy i mój – dodała.
W podsumowaniu zaznaczyła, że "nic nie jest ważniejsze od godności", a ona przez tę całą sytuację, była o krok od zrezygnowała z udziału w wydarzeniu. – Zrezygnowałabym z festiwalu w Opolu, gdyby nie stanowcza reakcja pani dyrektor i pewne zmiany, które zaszły. Nic nie jest ważniejsze od godności i szacunku do samego siebie – zaznaczyła.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.