
Andrzej Duda weźmie udział w szczycie dyplomatycznym w Paryżu, gdzie spotka się z Emmanuelem Macronem i Olafem Scholzem. Tematem rozmowy przywódców będzie zapewnienie bezpieczeństwa Ukrainie.
Andrzej Duda spotka się z Macronem i Scholzem na szczycie w Paryżu
Według portalu Politico.eu Andrzej Duda wraz z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w poniedziałek (12.06) udadzą się do Paryża na spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Tematem rozmów przywódców ma być zapewnienie bezpieczeństwa Ukrainie, ale nie tylko.
Jak podało "Politico", Duda wraz z Scholzem i Macronem będą omawiać również kwestię członkostwa Ukrainy w NATO. Za takim scenariuszem ma przemawiać to, że już w przyszłym miesiącu czeka nas szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Oczekuje się, że do tego czasu główni sojusznicy Ukrainy obejmą wspólne stanowisko w tej sprawie.
O to może być jednak ciężko, ponieważ Emmanuel Macron wraz z Andrzejem Dudą mają w tej sprawie diametralnie inne zdanie, niż kanclerz Niemiec. Słowa Olafa Scholza dotyczące ubiegania się Ukrainy o członkostwo w NATO są niezwykle stonowane.
Podczas swojego ostatniego przemówienia Scholz przyznał, że "bardziej niż kandydaturą o przystąpienie do Sojuszu powinno się skupić na tym, jak obecnie wspierać Ukrainę".
Ukraina w NATO - państwa członkowskie nie są zgodne
W całkowitej opozycji do kanclerza Niemiec wydaje się stać Macron, który otwarcie opowiada się za włączeniem Ukrainy w struktury NATO. O swoim stanowisku w tej sprawie prezydent Francji poinformował podczas forum bezpieczeństwa GLOBSEC w Bratysławie.
– Musimy wspierać Ukrainę, która potrzebuje silnych, konkretnych i namacalnych gwarancji bezpieczeństwa – powiedział Macron.
Dodatkowo stwierdził, że "Zachód powinien był słuchać ostrzeżeń krajów wschodnich".
Podobne stanowisko do prezydenta Francji ma Andrzej Duda, który od dawna opowiada się za włączeniem Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego i udzielanie wsparcia naszym sąsiadom właśnie za pośrednictwem NATO. Tak było min. w kwietniu tego roku, kiedy z wizytą do Warszawy przybył Wołodymyr Zełenski.
– Dzisiaj staramy się uzyskać dla Ukrainy na przyszły szczyt NATO w Wilnie, który będzie latem tego roku dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa, które będą wzmacniały potencjał militarny Ukrainy – stwierdził wówczas Andrzej Duda.
Słowa polskiego prezydenta zostały błyskawicznie stonowane przez rzecznika amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Johna Kirby'ego.
Sceptycznie nastawieni do pomysłu wcielenia Ukrainy do NATO są nie tylko Scholz czy Kirby. Wiele państw członkowskich nie popierają kandydatury Ukrainy głównie dlatego, że obecnie jest ona w stanie pełnowymiarowej wojny z Rosją.
Julianne Smith, ambasador USA przy Sojuszu przyznała, że zapraszanie Kijowa do NATO nie jest w tej chwili najlepszym pomysłem.
– Myślę, że sojusznicy są teraz zgodni co do tego, że właściwe zaproszenie jest mało prawdopodobne, gdy są zaangażowani w wojnę na pełną skalę – powiedziała w rozmowie z Politico amerykańska ambasador.
Zobacz także
