Poseł PiS Radosław Fogiel broni Szymona Hołowni. "Tusk zrobił ich w konia"
Poseł PiS Radosław Fogiel broni Szymona Hołowni. "Tusk zrobił ich w konia" Fot. Mateusz Grochocki/East News

Szymon Hołownia z Polską 2050 pójdzie do wyborów z PSL-em Kosiniaka-Kamysza i wystartuje z nim pod wspólnym szyldem. Komitet wyborczy ma specjalnie wymyśloną na tę okoliczność nazwę – "Trzecia Droga". Liderowi Polski 2050 wydawało się, że do konsultacji w sprawie projektu Przyszłość + zasiądą wszystkie strony polityczne, ale nie zgodzili się na to przedstawiciele KO i Lewicy. Pomysłu Hołowni broni za to... Radosław Fogiel z PiS-u.

REKLAMA

Radosław Fogiel broni pomysłu Hołowni na rozmowy ponad podziałami

W poniedziałek 12 czerwca Trzecia Droga, czyli inicjatywa Hołowni i Kosiniaka-Kamysza organizuje w Warszawie konsultacje w sprawie swojego pierwszego projektu "Przyszłość+". Zaproszono też inne partie, w tym PiS i Konfederację i tu zaczęły się schody.

Przedstawiciele KO oraz Lewicy wprost powiedzieli, że nie wyobrażają sobie konsultacji z partią rządzącą. "Z PiS konsultować możemy warunki ich kapitulacji. O przyszłości rozmawiać będziemy w gronie patriotów" – podsumował krótko ten pomysł lider PO Donald Tusk.

Hołownia dość osobiście odebrał odmowę Tuska, ponieważ w ostatnim wpisie... uderzył w PO, chociaż jak sam zaznaczał podczas tworzenia Trzeciej Drogi, że "żadnego kopania się po kostkach nie będzie".

"Dlatego na koniec chciałbym przypomnieć KO, że ostatnie lata są pełne przykładów Waszych działań, a także głosowań z PiS. Chcieliście z PiSem zmieniać Konstytucję i waloryzować z nimi 800 plus" – wyliczał lider Polski 2050.

PiS podchwycił narrację Hołowni

Tę wojenkę w szeregach opozycji wykorzystuje oczywiście Prawo i Sprawiedliwość. "W obronie" lidera Polski 2050 stanął... Radosław Fogiel, który od dawna uważany jest za prawą rękę Jarosława Kaczyńskiego.

W niedzielę w Polsat News ocenił, że konsultacje w sprawie projektu Przyszłość+ są próbą odzyskania przez Hołownię kontroli po tym, "jak Tusk zrobił ich w konia" na marszu 4 czerwca.

Poza tym Radosław Fogiel na pytanie, czy przedstawiciel jego ugrupowania pojawi się na konsultacjach, odpowiedział: "zobaczymy". Zdaniem Fogla, Tusk "postawił pod ścianą" liderów opozycji i wywierając na nich presję "zmusił ich" do udziału w wydarzeniu.

"Nie da się rozmawiać z kimś, kto niszczy Polskę"

Tymczasem przedstawiciele opozycji negatywnie zareagowali na propozycję Hołowni, podkreślając, że PiS i Konfederacja to partie, z którymi nie chcą nawet negocjować.

– Nie da się rozmawiać o przyszłości Polski z ludźmi, którzy od ośmiu lat niszczą Polskę – wyjaśnił Borys Budka. Decyzję tę potwierdził również szef Donald Tusk. Włodzimierz Czarzasty z jednej strony powiedział, że decyzja co do udziału w rozmowach zapadnie w poniedziałek rano, z drugiej strony dodał, że osobiście nie wyobraża sobie rozmów o edukacji z przedstawicielami PiS i Konfederacji. Natomiast Krzysztof Bosak z Konfederacji zapytany o obecność jego ugrupowania na poniedziałkowym spotkaniu stwierdził, że jest to "bez znaczenia". Piotr Zgorzelski z PSL-u zaangażowany w Trzecią Drogę odpowiedział na pytanie, jak zareaguje jeśli przedstawiciele Platformy Obywatelskiej w ogóle nie pojawią się na spotkaniu.  Odpowiedział, że "nikt przecież nie popełni seppuku". – Kto przyjdzie, to przyjdzie – dodał. Przypomnijmy, że projekt Przyszłość+ to m.in. propozycja zwiększenia wydatków na edukację do 6 proc. PKB. Jak wskazał koalicjant Hołowni Władysław Kosiniak-Kamysz, Trzecia Droga ma być odpowiedzią na głosy wszystkich tych, którzy idą wybierać niezgodnie z tym, czego chcą.

"Celem Trzeciej Drogi jest wprowadzenie do polskiej polityki nowych wartości, takich jak rozmowa o konstruktywnych propozycjach na przyszłość" – tłumaczył Hołownia ten projekt.