Premier Mateusz Morawiecki opublikował spot pt. "Stop przymusowej imigracji". Możemy w nim zobaczyć wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz polityków opozycji dotyczące relokacji imigrantów. Konflikt w całej sprawie dodatkowo podgrzewa ostatnia decyzja na szczeblu unijnym, która oburzyła polityków PiS.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie doszło do politycznego porozumienia na szczycie unijnym w sprawie relokacji imigrantów. Stało się tak mimo sprzeciwu w tej sprawie Polski i Węgier. W sprawie relokacji migrantówchodzi o tzw. obowiązkową solidarność w przypadku osób przybywających przez Morze Śródziemne do Włoch czy na Maltę.
Oburzenia unijną decyzją ze względu na charakter jej podjęcia nie ukrywała eurodeputowana PiS Beata Szydło. Była premier zarzucała, że kluczowy pakt dla bezpieczeństwa UE nie został podjęty przez szefów rządów państw członkowskich, za to bez możliwości weta.
Spot "Stop przymusowej imigracji"
Spot opublikowany przez Mateusza Morawieckiego o relokacji migrantów zaczyna się słowami "kryzys migracyjny Unii Europejskiej pokazuje, że polski rząd zawsze musi kierować się bezpieczeństwem". Widzimy grupy migrantów na łodziach oraz zaporę na wschodniej granicy Polski z Białorusią.
Słyszymy lektora, który twierdzi, że nawet PO przekonuje, iż była przeciw relokacji, ale "sami zobaczcie, że to nieprawda". Słyszymy archiwalną wypowiedź Ewy Kopacz, która mówiła, że Polacy nie mogą pokazać się w UE jako ludzie, którzy chcą się odgrodzić murem. Słyszymy Donalda Tuska mówiącego, że brak zgody na przyjęcie migrantów "będzie się wiązał z konsekwencjami".
Mateusz Morawiecki dodał we wpisie, iż "w 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwiło się mechanizmowi przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów".
Jak stwierdził szef rządu PiS, "ochroniliśmy Polskę przed niebezpieczeństwem, przed którym ostrzegał wtedy prezes PiS Jarosław Kaczyński".
"Dziś UE próbuje zmusić Polskę do przyjęcia nielegalnych imigrantów z innych krajów lub kazać płacić - 22 000 euro rocznie na osobę…Dopóki rządzi PiS - nie dopuścimy do tego! Bezpieczeństwo polskich rodzin jest dla nas najważniejsze! Skutecznie bronimy polskiej racji stanu, bezpieczeństwa narodowego i interesów!" – dodał Morawiecki.
Z kolei Platforma Obywatelska przypomniała dawne działania Mateusza Morawieckiego jako szefa banku BZ WBK. Autorzy wprost pytają, czyje interesy reprezentował obecny szef rządu PiS, a ówczesny szef banku BZ WBK, gdy Rosjanin Wiaczesław Kantor chciał "za każde pieniądze" kupić czołową polską firmę Azoty Tarnów.
"Mało brakowało, a decyzje w tym zakresie zapadałyby na Kremlu" – słyszymy w spocie.
"Mateusz Morawiecki powinien doskonale pamiętać tamte wydarzenia" – brzmi teza materiału PO. Gazety, według autorów klipu, rozpisywały się, że to bank, na którego czele stał Morawiecki (BZ WBK - red.), pośredniczył w operacji wrogiego przejęcia. Jako źródło tych doniesień pokazywany jest w spocie "Dziennik Gazeta Prawna". "Na szczęście operacja została zablokowana przez premiera Donalda Tuska" – słyszymy.