Unijna sekretarz ds. wewnętrznych poinformowała, że obowiązkowa relokacja migrantów nie będzie dotyczyć Polski, gdyż w naszym kraju jest ponad milion uchodźców wojennych z Ukrainy. W nowym wywiadzie prezes PiS uparcie jednak powtarza swoją narrację o "przymusowej relokacji", przed którą rząd w Warszawie musi się bronić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezes PiS i obecnie jedyny wicepremier Jarosław Kaczyński mówił o relokacji migrantów w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.
Kaczyński nie rezygnuje z narracji o "przymusowej relokacji"
– Konsekwentnie sprzeciwiamy się próbom narzucenia Polsce przymusowej relokacji nielegalnych migrantów. Nie będzie na to zgody rządu. Póki będziemy rządzić, nie będzie nielegalnej bądź narzucanej z zewnątrz migracji – powiedział w tej rozmowie Kaczyński, której fragmenty cytuje na swoim Twitterze PiS.
Prezes rządzącej partii przekonywał również, że "Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie sprzeciwia się nielegalnej migracji do Polski, próbom forsowania niemieckiej agendy, by tych przybyszów, których nie chcą u siebie państwa Zachodu wypchnąć do Polski".
To, co mówi Kaczyński, nijak ma się jednak do oficjalnego stanowiska władz UE. Ylva Johansson, unijna sekretarz do spraw wewnętrznych, opublikowała w środę na Twitterze wpis, który przeczy narracji rządzącej Polską prawicowej koalicji.
"We wnioskach nie ma obowiązkowej relokacji, a biorąc pod uwagę, że w Polsce przebywa ponad milion uchodźców z Ukrainy – jest wysoce prawdopodobne, że zgodnie z negocjowanymi przepisami Polska sama kwalifikowałaby się do solidarności innych państw członkowskich" – napisała Johansson.
Innymi słowy, Polska może być tym państwem w Unii Europejskiej, wobec którego inne kraje członkowskie będą zobowiązane do okazania solidarności.
Poniedziałkowy tweet Johansson to jej odpowiedź na wpis Piotra Müllera. Rzecznik rządu PiS wezwał wszystkie siły polityczne, aby sprzeciwiły się mechanizmowi przymusowej relokacji migrantów, powiązanym z karami dla państw, które ich nie przyjmą.
W podobnym tonie wypowiedział się Mateusz Morawiecki. "Jasne stanowisko w tej sprawie powinny wyrazić wszystkie siły polityczne. Dlatego zapraszam wszystkie kluby i koła parlamentarne na rozmowę. Polska to nasz skarb, który musimy chronić" – napisał w środę rano szef rządu na Twitterze.
Prezes PiS krytycznie o inicjatywie własnego rządu
Wracając jeszcze do rozmowy z Kaczyńskim, to prezes PiS odniósł się do kwestii rozporządzenia ws. pracowników zagranicznych. – Urzędnicza inicjatywa, która była zdecydowanym błędem, została rozpoznana i zatrzymana. Tak działa skuteczny rząd – stwierdził.
O co chodzi? Jak informowaliśmy już w naTemat.pl, Ministerstwo Spraw Zagranicznych planowało wprowadzenie zmian w procesie ubiegania się o wizy. MSZ chciało ten proces skrócić.
Nowy model przyznawania wiz zakładać miał również, że prywatne firmy wynajęte przez MSZ będą zajmować się obsługiwaniem podań obcokrajowców ubiegających się o wizy. Tak się nie stanie. W tym tygodniu rządzący poinformowali, że rozwiązanie to nie będzie procedowane.
Wcześniej na PiS z tego powodu spadł grad krytyki, w tym ze strony lidera PO Donalda Tuska. – Potrzebujemy polityki, w której każdy człowiek, niezależnie od miejsca pochodzenia, religii, koloru skóry czy poglądów, cieszy się pełnym szacunkiem i pełnią praw. I równocześnie potrzebujemy państwa sprawnego, które jest w stanie kontrolować swoje terytorium i swoje granice, prowadzi odpowiedzialną, pragmatyczną politykę imigracyjną – przekonywał w jednym z nagrań w tej sprawie przewodniczący Platformy.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.