Łódź podwodna Titan już podczas wcześniejszych misji napotykała duże problemy techniczne. W zeszłym roku podczas kręcenia filmu dokumentalnego BBC pokazano przerażający moment, w którym pilot Titana stracił kontrolę nad łodzią zaledwie 300 metrów przed wrakiem Titanica.
Reklama.
Reklama.
BBC rok temu pokazało awarię Titana
Od moementu katastrofy Titana na jaw wychodzą kolejne informacje na temat problemów i wątpliwości związanych z eksperymentalnym batyskafem, którym jego twórca, Stockton Rush, zabierał bogatych klientów na wycieczki do wraku Titanica.
Teraz brytyjski "Daily Mail" przypomniał przerażające sceny z jednej z wcześniejszych wypraw Titana, które pokazano w wyemitowanym w 2022 roku filmie dokumentalnym BBC. W kulminacyjnym momencie misji, około 300 metrów przed wrakiem Titanica, pilot misji Scott Griffith... stracił panowanie nad łodzią.
Titan nagle zaczął kręcić się w niekontrolowany sposób wokół własnej osi i nie był w stanie ruszyć ani w dół, ani w górę. Na nagraniu z wnętrza łodzi widzimy załogę Titana, która stara się zrozumieć, skąd wziął się nagły problem z silnikami. – Nie mam pojęcia, co się dzieje – przyznaje pilot.
BBC pokazuje, jak znajdujący się na statku-matce Stockton Rush pomaga załodze batyskafu przeprogramować kontroler, co pozwala dokończyć wycieczkę do Titanica.
Elementarne zaniedbania w sprawie bezpieczeństwa Titana
Jak pisaliśmy w naTemat najnowsze doniesienia ze strony amerykańskiej prasy po raz kolejny obnażają zaniedbania firmy OceanGate, jakich dopuściła się podczas budowania Titana. Według osób, które były blisko związane z Stocktonem Rushem, prezesem firmy twierdzą, że miał on karygodne podejście do kwestii bezpieczeństwa.
Dyrektor operacji morskich OceanGate, David Lochridge, rozpoczął pracę nad raportem w tej sprawie w 2018 roku. Dokument podobno był miażdżący, jeśli chodzi o kwestię wykorzystania łodzi Titan do takich wypraw jak ta w pobliże Titanica. Wniosek był prosty: maszyna wymaga dalszych testów, a każda wyprawa na znaczną głębokość będzie zagrożeniem dla załogi.
Teraz amerykański magazyn "The New Yorker" dotarł do treści maila, który Lochridge napisał jeszcze jako pracownik OceanGate do jednego ze współpracowników. Ówczesny dyrektor operacji morskich obawiał się, że "innowacyjne" podejście szefa firmy Stocktona Rusha doprowadzi do jego śmierci.
"Nie chcę być postrzegany jako plotkarz, ale bardzo się martwię, że zabije siebie i innych, dążąc do podbudowania swojego ego" – miał stwierdzić Lochridge. "Uważam się za osobę dość odważną, jeśli chodzi o robienie rzeczy niebezpiecznych, ale ta łódź podwodna to katastrofa, która tylko czeka na to, aby się wydarzyć" – ocenił dalej. Lochridge wprost napisał, że "żadne pieniądze nie przekonałyby go do zanurkowania w tym czymś".
Przed podejściem obranych przez Stocktona Rusha jeszcze w 2018 roku wprost ostrzegali liderzy z branży odkrywców głębin morskich i oceanografów. W liście do Rusha wskazywali, że "eksperymentalne" podejście firmy i jej decyzja o zrezygnowaniu z tradycyjnej oceny ryzyka, może doprowadzić do potencjalnie "katastrofalnych" problemów z misją Titana. Dodajmy, że Rush jest jedną z pięciu osób na pokładzie łodzi, która zaginęła w oceanie.