Udało się wyłowić fragmenty Titana. Cała operacja poszukiwawcza trwała nieprzerwanie aż dziesięć dni. A co z ciałami ofiar? – Udało się wydobyć coś, co określono jako najprawdopodobniej szczątki ludzkie. Także coś mają. Na razie nie mówią, co – komentuje w rozmowie z naTemat.pl Marcin Jamkowski z polskiego oddziału The Explorers Club.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wydobyto szczątki wraku Titana, ale co z ciałami ofiar? Ekspert wyjaśnia
Jak poinformowaliśmy w naTemat.pl, w minioną środę statek Horizon Arctic przetransportował część wraku Titana na brzeg. Szczątki batyskafu trafiły do terminala kanadyjskiej Straży Przybrzeżnej.
Z dostępnych relacji medialnych wynika, że był wśród nich półokrągły element, który przypomniał dziób Titana. Udało się też wydostać kawałek panelu bocznego z logo OceanGate. Niestety, odnalezienie ciał ofiar katastrofy graniczy z cudem, bowiem łódź uległa implozji. Mówiąc prościej – ciśnienie wody po prostu zgniotło Titana i jego załogę.
Pojawiają się jednak doniesienia, że razem z fragmentami wraku na powierzchnię wydobyto także bliżej nieokreślone szczątki. W rozmowie z naTemat najnowsze ustalenia w sprawie zatonięcia Titana komentuje Marcin Jamkowski z polskiego oddziału The Explorers Club.
Czytaj także:
Nie tylko fragmenty Titana. "Coś mają. Na razie nie mówią, co"
– "The New York Times" podał, że razem ze szczątkami batyskafu udało się wydobyć coś, co określono jako najprawdopodobniej szczątki ludzkie. Także coś mają. Na razie nie mówią, co – zauważa nurek i odkrywca.
– Wszystko to, co zostało znalezione i wydobyte przez bezzałogowe roboty, zostało przetransportowane najpierw do Nowej Fundlandii, czyli do Kanady i później ma być przekazane do Stanów Zjednoczonych, gdzie będzie podlegało konkretnym czynnościom śledczym i prawnym – wyjaśnia ekspert z The Explorers Club.
Katastrofa Titana. "Trzeba się dowiedzieć, czy to są ludzkie szczątki"
Co jest teraz priorytetem w sprawie katastrofy Titana? – Przede wszystkim trzeba się dowiedzieć, czy to są ludzkie szczątki, a jeżeli tak, to do kogo należą. Myślę, że badania powinny dosyć szybko odpowiedzieć na te pytania – mówi Marcin Jamkowski.
O kwestii prób odnalezienia szczątków ofiar wypadku powiedział także Dowódca 1. Dystryktu Straży Wybrzeża USA kontradmirał John Mauger. – To jest niesamowicie bezlitosne środowisko, tam na dnie morza. A szczątki wskazują na katastrofalną implozję statku – stwierdził. – Będziemy więc kontynuować pracę i przeszukiwać ten obszar, ale nie mam odpowiedzi, co do perspektyw (wydobycia ciał) w tej chwili – dodał Amerykanin.
Co się stało z Titanem? Załoga miała zginąć szybciej niż przypuszczano
Cały świat wyczekiwał na efekty poszukiwań Titana, który miał utknąć w pobliżu Titanica. Szczególne emocje wzbudził fakt, że podróżnikom starczyło tlenu zaledwie na kilka dni.
Te czynności będą prowadzone przez amerykańską Straż Wybrzeża. Tu do ekspertów kryminalistyki będzie należało dowiedzieć się, czyje to są szczątki i czy rzeczywiście są to ludzkie szczątki. Materiał organiczny, który wydobyli, może być bardzo mocno zmieniony przez ciśnienie.
Marcin Jamkowski
członek The Explorers Club o sprawie zatonięcia łodzi Titan