Pracownicy linii Wizz Air nie wpuścili na pokład samolotu ukraińskiego żołnierza, który w walce na froncie stracił nogę. Miał lecieć z Tel Awiwu do Warszawy. Gdy stwardessy wyprosiły żołnierza z maszyny, ten zalał się łzami. – Jak wrócę do domu? – pytał.
Reklama.
Reklama.
Załoga linii Wizz Air nie wpuściła na pokład samolotu ukraińskiego weterana wojennego
O sprawie poinformowała białoruska niezależna agencja informacyjna NEXTA.
WeteranSił Zbrojnych Ukrainyw walce na froncie stracił nogę, a w ramach międzynarodowej pomocy naszym wschodnim sąsiadom kilka krajów zadeklarowało się udzielić pomocy medycznej wszystkim poszkodowanym żołnierzom, w tym Izrael. W ten oto sposób wojskowy trafił do Tel Awiwu na rekonwalescencję. To właśnie tam ukraińskiemu żołnierzowi miejscowi lekarze przygotowali spreparowaną dla niego protezę nogi.
Po odbyciu leczenia weteran miał wrócić do domu, otrzymał bilet na samolot linii Wizz Air lecący z Tel Awiwu do Warszawy. Żołnierz po odprawieniu bagażu znalazł się w maszynie i chciał zająć swoje miejsce. Wtedy usłyszał od jednej ze stewardess, że z powodu protezy i kul, o których się poruszał nie może usiąść na fotelu, ponieważ zajmuje za dużo miejsca.
Żołnierz był zdezorientowany. Jak poinformowała agencja NEXTA, mężczyzna otworzył plecach i pokazywał obsłudze samolotu prezenty, jakie kupił dla swoich najbliższych. Starał się wyjaśnić, że wraca do rodziny, która czeka na niego od dawna.
Wojskowy stanął w kącie pokładu i nie miał zamiaru opuszczać maszyny. Po półtorej godziny zmęczony podpieraniem się o kulach żołnierz stracił równowagę i upadł, doznając urazu ręki. Wtedy też przyszli piloci, którzy wyprosili mężczyznę z maszyny, twierdząc, że zachowuje się niewłaściwie. Po usłyszeniu tych słów ukraiński weteran zaczął płakać.
– Jak wrócę do domu? – pytał ze łzami w oczach. Ostatecznie żołnierz wysiadł z samolotu i pozostał na lotnisku w Tel Awiwie.
Załoga Wizz Air wyprosiła z samolotu ukraińskiego żołnierza z powodu protezu, linie lotnicze się tłumaczą
Niedługo po incydencie przedstawiciele węgierskich linii lotniczych zamieścili oświadczenie, w którym przeprasza oraz wyjaśnia zaistniałą sytuację.
"Bezpieczeństwo jest naszym najważniejszym priorytetem i nasza załoga jest odpowiedzialna za upewnienie się, że wszyscy pasażerowie są w stanie lecieć lub towarzyszy im osoba pomagająca" – czytamy w oświadczeniu, które wystosował dział prasowy Wizz Air.
"Jeśli pojawi się jakakolwiek przesłanka, że stan zdrowotny pasażera może być dla niego ryzykiem w trakcie lotu, jesteśmy zobowiązani odmówić mu boardingu" – napisały w komunikacie linie lotnicze.
Jak napisano w oświadczeniu, "była to trudna, jednak potrzebna decyzja, podjęta ze względu na bezpieczeństwo podróżującego". "Pasażer dostał miejsce siedzące na lotnisku oraz butelkę wody" – dodano.
"W kwestii uściślenia, nigdy nie dyskryminowalibyśmy kogoś ze względu na niepełnosprawność i regularnie przewozimy pasażerów z protezami" – napisano na końcu oświadczenia.
"Już nigdy nie weźmiemy ich na pokład". Stanowcza reakcja Wizz Air
Jak pisaliśmy kilka lat temu, linie lotnicze Wizz Air podjęły stanowczą i decyzję wobec piątki pasażerów, którzy urządzili libację alkoholową w trakcie rejsu. Pasażerowie z Polski sprowokowali burdę na pokładzie samolotu, przez co otrzymali dożywotni zakaz podróżowania od węgierskiego przewoźnika.