Ridley Scott zaprezentował zwiastun swojego najnowszego filmu "Napoleon", w którym w roli słynnego francuskiego dowódcy Napoleona Bonaparte wystąpił znany z "Jokera" Joaquin Phoenix. To nie pierwszy raz, kiedy laureat Oscara współpracuje z reżyserem "Gladiatora".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Joaquin Phoenix, który ma na swoim koncie statuetki Oscara i Złotego Globa za kreację arcywroga Batmana w thrillerze psychologicznym"Joker", zagrał w filmie Ridleya Scotta tytułowego Napoleona Bonaparte. W najnowszym zwiastunie widzimy, że niektóre kadry z udziałem aktora do złudzenia przypominają kultowe sekwencje z "Gladiatora". Warto tu nadmienić, że w produkcji Scotta z 2000 roku Phoeniksa obsadzono jako Kommodusa.
W "Napoleonie" u boku hollywoodzkiego gwiazdora wystąpili również Vanessa Kirby ("The Crown") jako cesarzowa Józefina, Ludivine Sagnier ("Lupin") jako Theresa Cabarrus, Ben Miles ("The Crown") jako Armand Caulaincourt, Tahar Rahim ("Prorok") jako Paul Barras, Youssef Kerkour ("Drakula") jako generał Davout i Paul Rhys ("Demony da Vinci") jako Talleyrand.
Premierę produkcji twórcy "Obcego" i "Łowcy androidów" zaplanowano w Stanach Zjednoczonych na 22 listopada 2023 roku.
Ridley Scott kręci "Gladiatora 2". Co na to Russell Crowe?
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Ridley Scottod dawna planował powrócić do Rzymu. Druga część wyreżyserowanego przez niego blockbustera "Gladiator", do którego rewelacyjną muzykę stworzyła Lisa Gerrard i Hans Zimmer, powoli nabiera wyrazistszych kształtów.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że film skupi się na dalszych losach Lucjusza (w produkcji z 2000 roku zagrał go Spencer Treat Clark), syna Lucilli i siostrzeńca rzymskiego cesarza Kommodusa (Joaquin Phoenix).
W kontynuacji historycznego hitu zabraknie - z wiadomych powodów - odtwórcy Maximusa, generała wojsk Marka Aureliusza, czyli Russella Crowe'a("Egzorcysta papieża" i "Nędznicy"). Podczas czeskiego Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach hollywoodzki gwiazdor powiedział, że ma dość pytań o swój występ w "Gladiatorze 2".
– Powinni mi k**wa płacić za te pytania na temat filmu, w którym nawet nie gram. To nie ma nic wspólnego ze mną. W tamtym świecie jestem martwy. Znajduję się sześć stóp pod ziemią. Umarłem! – mówił.