Czy posłanka Katarzyna Kotula przejdzie z Lewicy do Koalicji Obywatelskiej? Nieoficjalną informacją o tym, że przed wyborami KO próbuje zwerbować Kotulę, podało Radio Zet. Potem doniesienia z nieskrywaną satysfakcją skomentowała Monika Pawłowska, kiedyś posłanka Lewicy, potem Porozumienia, a teraz PiS. Co na to Kotula?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szykuje się transfer posłanek do Koalicji Obywatelskiej – napisało Radio Zet na Twitterze. Padły nazwiska: Hanna Gill-Piątek, Joanna Mucha i Karolina Pawliczak. "Trwają zabiegi o pozyskanie Katarzyny Kotuli z Nowej Lewicy" – zakończyła Zetka.
Tweeta podała dalej posłanka Monika Pawłowska. Członkini klubu PiS dodała do niego fragment archiwalnego programu TVP, w którym posłanka Pawliczak postuluje, by parlamentarzysta, który w czasie kadencji odchodzi do innej partii, oddawał mandat. "Weźcie sobie dziewczyny te słowa do serca!" – skwitowała Monika Pawłowska.
Redakcja naTemat poprosiła o komentarz posłankę Katarzynę Kotulę. Polityczka przyznaje, że nie widziała wpisu Pawłowskiej.
– Niestety moja była koleżanka klubowa, posłanka Monika Pawłowska, zablokowała mnie na Twitterze. Wydaje mi się, że to było po komentarzu, w którym napisałam, że jeśli chciała zabłysnąć, to mogła się posypać brokatem – mówi naTemat Kotula.
Kotula komentuje słowa Pawłowskiej
Przytoczyliśmy posłance Lewicy treść wpisu jej dawnej koleżanki.
– Ta ironia ze strony posłanki Pawłowskiej jest naprawdę niepotrzebna w moim kierunku. To nie ja zdradziłam partię, która pomogła mi wejść do Sejmu, a przypomnę, że wchodziłam do Sejmu jako osoba bezpartyjna. Bardzo świadomie podjęłam decyzję o tym, by wstąpić najpierw do Wiosny, a później do Nowej Lewicy, gdy partie się łączyły. Ja jestem stała w swoich uczuciach, także politycznie. Natomiast posłanka Pawłowska jest ostatnią posłanką, która ma prawo rozliczać z tego inne posłanki – stwierdziła Katarzyna Kotula.
Jednocześnie rozmówczyni naTemat zaznaczyła, że nie zgadza się z tym, że poseł, który zmieni kluby w czasie kadencji, powinien zrzec się mandatu. – Nie dlatego, żebym się bała o siebie, tylko dlatego, że uważam, że to wyborcy rozliczą tych posłów, którzy w trakcie kadencji zmieniają ugrupowanie polityczne. Zostawmy to po prostu wyborcom – powiedziała posłanka.
Wybory 2023. Czy Kotula przejdzie z Lewicy do Koalicji Obywatelskiej?
Redakcja naTemat zapytała Katarzynę Kotulę, czy wystartuje w wyborach z listy KO. Posłanka podkreśla, że nigdzie się nie wybiera.
– Serce od zawsze mam po lewej stronie, a jedna z najlepszych drużyn, najlepszych ekip w polskim parlamencie, to drużyna posłanek Lewicy, z którymi świetnie mi się współpracuje i wykonuje mandat poselski, z którymi dzielę przekonania i wartości. Jest mi dobrze w Lewicy – powiedziała Katarzyna Kotula.
Polityczka dodała, że listy wyborcze jeszcze nie są gotowe.
– Przed nami oczywiście proces układania list wyborczych, liczę na to, że Lewica, zgodnie z tym co deklaruje, postawi w tej kampanii na kobiety, na liderki. W związku z tym jestem naprawdę bardzo spokojna – powiedziała Kotula.
Rozmówczyni naTemat dodała, że ważne są dla niej progresywne postulaty, takie jak prawa kobiet czy prawa osób LGBT.
– Wiem, że jeśli opozycja wygra wybory, a Lewica wyjdzie z projektem liberalizacji prawa aborcyjnego, to w Lewicy nikogo nie będę musiała przekonywać, nikt się nie będzie wahał. Nie mam niestety przekonania co do innych parlamentarzystów czy posłanek innych opcji politycznych. [...] Wiem, że Lewica jest prawdziwa w tych deklarowanych wartościach i prawdziwa w tym, co niesie na sztandarach. Chciałabym zostać posłanką Lewicy – podkreśliła Katarzyna Kotula.