Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Koszalinie. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej swoje wystąpienie w amfiteatrze zaczął od wyliczenia bajońskich kwot, które otrzymują politycy PiS i ich rodziny. Padły nazwiska Daniela Obajtka, Patrycji Koteckiej i Janusza Kowalskiego. Widownia zaczęła buczeć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Donald Tusk podczas spotkania z Polakami w Koszalinie nawiązał do akcji Platformy, która jeździ po kraju z wystawą "Aleja milionerów PiS". Przedstawia ona kartonowe sylwetki polityków obozu władzy, ich kolegów i krewnych, którzy zbili fortuny w spółkach skarbu państwa podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości.
– Daniel Obajtek zalogował się na szczycie władzy pisowskiej i wzbogacił się o 7 mln 200 tys. zł – powiedział Donald Tusk. Licznie zgromadzona widownia odpowiedziała gwizdami i buczeniem.
Podobnie stało się w momencie, gdy padło nazwisko Patrycji Koteckiej, żony Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednym. Niezadowoleniem zebrani zareagowali także na nazwisko Janusza Kowalskiego, jednak buczenie wkrótce przeszło w śmiech, gdy Tusk nazwał go drwiąco "Churchillem polskiej polityki".
– Jeśli oni nie zostaną odsunięci od władzy, jeśli po następnych wyborach nie dojdzie do rozliczenia każdej ich kradzieży, to to się już nigdy nie skończy – powiedział Donald Tusk.
Szef PO przywołał także wydarzenia z ostatnich dni. – To są szczodrzy ludzie. Miecz za ćwierć miliona dla ojca Rydzyka – jaki problem? Tym bardziej, że jak się domyślamy, ten prezent nie był sfinansowany z kieszeni pana Sasina. To wszystko wtedy, kiedy ludzie liczą każdą złotówkę w spożywczaku – wskazywał Tusk. Nawiązał także do sytuacji w Bydgoszczy, gdzie przełożeni policjantów kazali im oddać czajniki elektryczne, by oszczędzać na kosztach prądu.
Tusk o Konfederacji i Mentzenie
Jednym z wątków poruszonych przez przewodniczącego Platformy była przemoc wobec dzieci. W czwartek Sejm głosował nad ustawą, nazywaną ustawą Kamilkową w nawiązaniu do tragicznie zmarłego 8-letniego chłopca z Częstochowy, który był brutalnie dręczony w rodzinie. Posłowie skrajnie prawicowej Konfederacji zagłosowali przeciw ustawie, która wprowadza procedury mające zapobiegać takim tragediom.
Tusk nawiązał do sejmowego przemówienia posła Konfederacji Janusza Korwin-Mikkego, który opowiedział się za biciem dzieci w celu wzmacniania autorytetu rodziców. Odniósł się także do zdjęcia, które zamieścił Sławomir Menzten na Instagramie.
– Z nadzwyczajnym poczuciem humoru bierze swoje dzieci, robi im zdjęcie i pisze, że jest zwolennikiem przemocy symbolicznej – powiedział Tusk.
Przewodniczący Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że Konfederacja to "partia, która udaje opozycję". – PiS przygotował sobie przybudówkę, to arcyPiS. Widać to w mailach Dworczyka – ocenił Donald Tusk. Nawiązał w ten sposób do wiadomości elektronicznej, którą w 2020 roku Michał Dworczyk wysłał do Mateusza Morawieckiego. Ówczesny szef KPRm informował szefa o postępach w przygotowywaniu współpracy PiS i Konfederacji, w tym o uzgodnieniach z Robertem Winnickim w sprawie tonowania ataków na władzę w mediach.
– Wzywam was wszystkich: pamiętajcie o tym, że te wybory to śmiertelnie poważna sprawa. Nie dajcie robić sobie wody z mózgu. Macie tysiąc możliwości, żeby dotrzeć do prawdy na temat PiS-u i udającej opozycję przybudówki PiS-u – powiedział Tusk. Stwierdził, że Konfederacja chciałaby wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej.
Tusk do wyborców PiS: Ludzie, ocknijcie się!
Donald Tusk zwrócił się także do wyborców PiS, którzy obserwując to, co działo się przez ostatnich osiem lat, żałują, że oddali głos na partię Jarosława Kaczyńskiego. Przypomniał, że w preambule Konstytucji RP Polki i Polacy jednoczą się wokół wspólnych wartości. Część z nich wywodzi to z religii. Donald Tusk przypomniał o biblijnym dekalogu w kontekście "wszechobecnego złodziejstwa władzy".
– Czy siódme przykazanie (nie kradnij – red.) ma być osią sporu dwóch połówek narodu polskiego? Ludzie, ocknijcie się! – zaapelował Tusk.
W dalszej części spotkania w Koszalinie, gdy 13-letni chłopiec zadał pytanie o przyszłość TVP po zwycięstwie demokratycznej opozycji, Tusk stwierdził, że widzowie obecnej telewizji publicznej są ofiarami propagandy PiS, bo wielu z nich nie ma dostępu do innych źródeł informacji.
– Chcę was namówić, żebyście pomogli mi przekonywać wszystkich, którzy tę elementarną przyzwoitość noszą w sercu. Tych, którzy czasami błądzą lub mają inne poglądy, ale kochają Polskę. To naprawdę jest bój o wszystko – stwierdził Donald Tusk.
– To, co nas łączy, to co łączy dzisiaj tysiące ludzi w Koszalinie, to nadzieja i narastająca pewność, że ta zmiana nastąpi – dodał.
Tusk odpowiada na pytanie nauczycielki o świeckie państwo
Jedną z osób, które zadały pytanie Tuskowi, była Rozalia, nauczycielka z 40-letnim stażem, która określiła się jako osoba wierząca. - Ja chcę znowu wolnej, świeckiej Polski. Ja proszę, by księża wrócili do kościoła, a religia do pięknych willi na plebanię – powiedziała kobieta.
Pani Rozalia zgłosiła postulat, by za pieniądze, które obecnie płacone są księżom zatrudnionym w szkołach, ufundować podwyżki dla nauczycieli. – Oni zabrali mi mój kościół – powiedziała odnosząc się do klerykalizacji systemu edukacji.
Donald Tusk wskazał, że sam aplauz, który wzbudziła jej wypowiedź, świadczy o tym, jak popularny jest jej punkt widzenia. Wspomniał, że gdy po 1989 roku rząd wprowadzał katechezę do szkół, część osób traktowała to jako historyczne zadośćuczynienie, były jednak "osoby o większej wyobraźni", które ostrzegały, że jest to przejaw klerykalizacji państwa i nie doprowadzi do niczego dobrego.
- Sojusz ołtarza z tronem zawsze wychodził bokiem kościołowi – ocenił Tusk i dodał, że jego kościół był kościołem opiekującym się słabszymi, nieupolitycznionym, w przeciwieństwie do tego, co jest teraz. Wspomniał o swojej bliskiej relacji z ks. Janem Kaczkowskim, "świętym człowiekiem".
Teraz zaś, wskazywał Tusk, młodzi ludzie masowo wypisują się z lekcji religii. – Odpowiedzialność za to, co się dzieje z kościołem w Polsce, spada na hierarchów i PiS, pół na pół – stwierdził Donald Tusk. Przewodniczący PO dodał, że dziś trudno odróżnić wielu księży od działaczy Prawa i Sprawiedliwości.
Po zakończeniu spotkania w Koszalinie Donald Tusk wrzucił na Twittera zdjęcie przedstawiające zapełnione trybuny amfiteatru.
"Pięć tysięcy biało-czerwonych serc. Koszalin. Zwyciężymy!" – skwitował Donald Tusk.