Młoda kobieta została skazana na trzy lata więzienia za rozbój po tym, jak na Marszu Równości wyrwała tęczową torbę innej kobiecie. Decyzją Zbigniewa Ziobry dziewczyna pozostanie na wolności aż do ogłoszenia decyzji prezydenta ws. ułaskawienia. O ułaskawienie gorąco zabiega Ordo Iuris.
Reklama.
Reklama.
Zbigniew Ziobro wypuścił na wolność kobietę skazaną za rozbój
O swojej decyzji Zbigniew Ziobro poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"To granda! Sąd wtrącił młodą dziewczynę na 3 lata do więzienia, bo protestowała przeciwko promowaniu lewackiej ideologii i homoseksualizmu" – napisał na Twitterze Prokurator Generalny.
"Uwzględniłem wniosek o przerwę w karze 21-letniej Mariki. Wyszła na wolność i teraz czeka na decyzję prezydenta o ułaskawieniu. Jej skazanie za usiłowanie rozboju było bezzasadne" – przekazał polityk.
Ponadto Ziobro stwierdził, że "sądy bezwzględnie karzą Polaków za obronę wiary i wartości", natomiast osoby dopuszczające się obrazy uczuć religijnych są "puszczane wolno".
"Osobna sprawa to działania w tej sprawie niektórych prokuratorów. Nie pozostanie to bez konsekwencji…" – zapowiedział prezes Suwerennej Polski.
W podjęciu decyzji o wypuszczeniu na wolność Mariki, bo tak nazywa się skazana, miała pomócOrdo Iuris. Organizacja katolickich prawników nagłośniła sprawę młodej kobiety.
"Chodzi o sytuację z 2020 roku, gdy Marika na Marszu Równości w Poznaniu próbowała wyszarpać kobiecie tęczową torbę. "W następstwie została oskarżona o rzekomy rozbój i próbę kradzieży przedmiotu o wartości 15 zł i skazana na 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności" – przypomniała Ordo Iuris na swojej stronie internetowej.
Ponadto organizacja domaga się ułaskawienia Mariki przez prezydenta Andrzeja Dudę.
"Licząc na Pańskie poczucie sprawiedliwości, zwracamy się do Pana z apelem o uwzględnienie prośby o ułaskawienie Mariki, aby niesprawiedliwa i niewspółmierna do winy kara nie przekreśliła szansy na naukę oraz życie rodzinne tej młodej kobiety" – napisali w liście do prezydenta katoliccy prawnicy.
Spór po decyzji Ziobry ws. Mariki
Decyzja Zbigniewa Ziobry o tym, by po roku przebywania w więzieniu, wypuścić Marikę na wolność nie wszystkim się spodobała. W mediach społecznościowych zawrzało.
Jak przypomniał Kacper Parol, założyciel Fundacji Impuls, Marika również w 2020 roku współtworzyła "front oczyszczenia narodowego" i paliła flagę Unii Europejskiej. Dodatkowym zarzutem w stronę dziewczyny jest porównywanie osób LBGT do pedofilów.
Ostro zareagował poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. "Obrzydlistwo. Tak działa Ziobro i cały PiS!
Wstawia się nie za ofiarami, ale za przestępcami!" – skomentował.
Z drugiej strony padają głosy, że decyzja Ziobry jest właściwa, a kara trzech lat pozbawienia wolności za wyrwanie tęczowej torby - zbyt surowa. Widać, że Marika już została bohaterką wśród zwolenników prawicy. "Trzy lata więzienia za wyrwanie tęczowej torby? 'Większość gwałcicieli otrzymuje niższe kary'" – pisze TVP Info.
"54,3 procent gwałcicieli w Polsce otrzymuje niższe kary niż z Marika – dwa lata pozbawienia wolności. Takie są statystyki. W ogóle na trzy lata pozbawienia wolności w Polsce trafia niecałe 0,5 procenta sprawców. I Marika znalazła się w tym niecałym pół procencie przypadków skazanych na ciężkie trzy lata więzienia" – cytuje wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła.
– Jeśli można mówić o rozboju, to ofiarą rozboju padła Marika, którą okradziono z wolności i używano przemocy sądowej po to, żeby wsadzić do więzienia – stwierdził z kolei podczas sobotniej konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.
Powiedział, że zlecił przygotowanie i skierowanie do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej wobec Mariki. – Tam nie było żadnego rozboju. To są rzeczy, które w głowie się nie mieszczą. Po zapoznaniu się z aktami jestem pewien, że z tej sprawy trzeba wyciągnąć dalej idące wnioski. Do polskich sądów wraca mentalność znana w tych sądach w czasach komuny. Z przyczyn politycznych i ideologicznych ludzi zamyka się do więzień – mówił Ziobro.