"Czy chciałbyś zobaczyć przed wyborami debatę liderów partii, które mogą wejść do Sejmu?" – takie pytanie IBRiS postawiło przed ankietowanymi. Zdecydowana większość badanych chce, aby doszło do konfrontacji między liderami PiS, PO, Konfederacji czy Trzeciej Drogi.
Reklama.
Reklama.
Sondaż na zlecenie "Rzeczpospolitej" przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych. Według danych statystycznych IBRiS wynika, że za zorganizowaniem debaty przed wyborami opowiada się aż 88,6 proc. ankietowanych.
Wśród osób, które popierają obecny rząd, konfrontacji między liderami partii chce 78 proc., natomiast wśród sympatyków opozycji na debatę czeka 85 proc. badanych. Najwięcej chętnych, by posłuchać wymiany argumentów między największymi partiami w Polsce, jest w grupie niezdecydowanych, bo aż 87 proc.
Najnowszy sondaż przed wyborami, Konfederacja z rekordowym poparciem
Przypomnijmy, 14 lipca IBRiS na zlecenie Radia ZET przygotował najnowszy sondaż przed zbliżającymi się jesiennymi wyborami. Z tych danych wynikało, że najwięcej osób wciąż opowiada się za Prawem i Sprawiedliwością – na to ugrupowanie chce oddać głos 35,1 proc. Polaków. Druga na podium jest Koalicja Obywatelska, na którą chce zagłosować 27,4 proc. respondentów.
Jak widać, w tym sondażu zwiększył się dystans pomiędzy dwoma największymi ugrupowaniami politycznymi w Polsce. Najbardziej zyskuje jednakKonfederacja, która zamyka podium – w dodatku z rekordowym wynikiem 15,7 proc.
Kto jeszcze dostałby się do Sejmu? Trzecia Droga, czyli wspólna lista PSL i Polski 2050, może liczyć na poparcie 10,8 proc. Na Nową Lewicę chce głosować 9,4 proc. pytanych przez IBRiS, a poparcie dla AgroUnii to 0,0 proc. "Tylko 1,6 proc. respondentów nie wie, jeszcze na kogo odda swój głos" – podano na stronie Radia ZET.
Jak to wygląda w przeliczeniu na mandaty? Tu są kiepskie wiadomości dla ugrupowań opozycyjnych. Według prowizorycznego przeliczenia PiS miałoby 187 mandatów, KO – 134, Konfederacja – 66, Trzecia Droga – 42, a Lewica – 30.
Już wiadomo, że w okręgu podwarszawskim listę otworzy właśnie lider Nowej Nadziei. Tuż za nim uplasuje się żona Krzysztofa Bosaka – Karina Bosak, która współpracuje z Ordo Iuris.
Trzecie miejsce przypadnie Jackowi Wilkowi. To były poseł, który wszedł do Sejmu w 2015 roku z list Pawła Kukiza. – Myślę, że to jest trójka, która zdobędzie dużo głosów, ponieważ to jest okręg normalnych ludzi. Do głowy by im nie przyszło wybrać takiego wariata jak pan Trzaskowski na prezydenta – powiedział Korwin-Mikke.