Sylwia Peretti, znana z programu "Królowe życia", pożegnała ostatnio jedynego syna Patryka. 24-latek prowadził auto pod wpływem alkoholu, gdy doszło do tragicznego wypadku. Tymczasem pogrążonej w żałobie celebrytce kondolencje złożyła stacja TTV.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy, że Sylwia Peretti do "Królowych życia" dołączyła dopiero w 9. sezonie formatu. Mimo tego zebrała całkiem pokaźne grono fanów. Stacja TTV, która emitowała odcinki z celebrytką, postanowiła odnieść się do dramatycznego losu jej pierworodnego.
"Składamy wyrazy współczucia Sylwii Peretti z powodu śmierci syna" – napisano w najnowszym poście.
Dodajmy, że ostatnie pożegnanie Patryka P. rozpoczęło się w piątek 21 lipca o godz. 9:40. 24-latek, który zginął za kierownicą żółtego Renault, spoczął na cmentarzu na Cmentarzu Grębałowskim w Krakowie.
– Żegnamy dziś Patryka. (...) Kochał życie, jego największą pasją była motoryzacja (...) Pamiętajmy, że jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, które za dużo kosztują – podkreślono podczas mowy pożegnalnej nad grobem.
Menadżer Sylwii Peretti przekazał niedawno, że jest ona w "bardzo ciężkim stanie emocjonalnym, rozpaczając po utracie jedynego dziecka". Ponadto dowiedzieliśmy się, że rodzina w trosce o zdrowie psychiczne uniemożliwiła tytułowej "Królowej życia" dostęp do internetu oraz telefonu, aby w spokoju mogła przeżyć żałobę.
"Rodzina w trosce o jej zdrowie uniemożliwiła dostęp do internetu i telefonu. Możemy z całą stanowczością powiedzieć, że Sylwia, jako matka, nie pozwoli szkalować dobrego imienia Syna i w momencie, gdy będzie gotowa – odniesie się do historii Patryka, natomiast teraz jest czas na żałobę" – poinformował agent gwiazdy.
Prokuratura podała oficjalne dane. Kierowca w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu
Przypomnijmy, że w sobotę (15 lipca) około 3 w nocy w rejonie mostu Dębnickiego doszło do wypadku. Samochodem jechało czworo młodych ludzi, w wieku od 20 do 24 lat. Nagranie udostępnione przez urząd miasta pokazało, że kierowca Renault, którym jechali, poruszał się z bardzo dużą prędkością.
Przed skrzyżowaniem z ul. Kościuszki syn Sylwii Peretti stracił panowanie nad pojazdem. Ściął pachołki zwężające jezdnię w związku z remontem mostu, minął w niewielkiej odległości pieszego przechodzącego poza przejściem. Następnie żółty pojazd przeciął skrzyżowanie, uderzył w słup i spadł na Bulwar Czerwieński, gdzie uderzył w mur. Wszystkie osoby znajdujące się w pojeździe, zginęły na miejscu.
Według ustaleń biegłych Patryk P. miał we krwi 2,3 promila alkoholu, zaś w moczu – 2,6 promila. Dwóch z trzech pasażerów również znajdowało się pod wpływem alkoholu. Jeden z nich miał we krwi 1,3 promila, a w moczu - 1,6 promila. W drugiego badania wykazały 1,4 promila alkoholu we krwi i 1,2 w moczu.
Trzeci pasażer samochodu był trzeźwy. Wstępne ustalenia wskazują, że to właśnie on prowadził wcześniej Renault Megane RS, natomiast oddał kierownicę Patrykowi na chwilę przed wypadkiem.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.