Pracownica stacji TV Republika została ostrzelana przez agresywnego mężczyznę. Tomasz Sakiewicz od razu zaczął atakować Donalda Tuska i opozycję za szerzenie oraz zachęcanie do nienawiści. Rzecz w tym, że motywy agresora wciąż nie są znane.
Reklama.
Reklama.
Strzały pod TV Republika. Oskarżają Tuska, a tak o sprawie mówi policja
W miniony poniedziałek pracownica prawicowej stacji opuściła siedzibę redakcji, a następnie udała się do apteki. Po opuszczeniu budynku w jej stronę padły strzały. Na szczęście napastnik ani razu nie trafił, więc kobiecie nic się nie stało.
Prawicowi publicyści oraz redakcja TV Republika zaczęli jednak wykorzystywać dramatyczne zdarzenie do celów politycznych. A konkretnie do ataku na Donalda Tuska i Platformę Obywatelską.Tomasz Sakiewicz wprost zaczął wiązać wydarzenie z liderem opozycji.
– Najwyraźniej zapowiadana brutalizacja przez Donalda Tuska przybiera na sile. Szczególnie wobec dziennikarzy, którzy są krytyczni wobec niego. Należy mu pogratulować skuteczności – zarzucił w rozmowie z serwisem Niezależna.pl.
Głos zabrał także szef Agencji Informacyjnej i publicysta Miłosz Manasterski. – To jest oczywiście zdarzenie bardzo niepokojące, dlatego, że przeciwnik polityczny prawej strony politycznej szerzy ślepą nienawiść. Nienawiść, która niestety jest coraz bardziej intensywna i coraz bardziej wzmacniana przez Donalda Tuska i jego kolegów – powiedział dla konserwatywnego portalu.
TVP i prawica już atakują Tuska za... ostrzelanie pracownicy TV Republika
Ba, Sakiewicz wystąpił także w "Wiadomościach" TVP, gdzie przekonywał, że regularnie on i jego pracownicy dostają groźby karalne, w tym groźby śmierci od zwolenników Tuska.
Szef TV Republika podniósł larum, że strzały – a właściwie sześć strzałów – oddano z broni pneumatycznej. Może to budzić skojarzenia z naprawdę poważnym sprzętem i scenami niczym z dobrego filmu akcji. Tymczasem, broń pneumatyczna to każda broń miotająca wykorzystująca energię sprężonego gazu jako siły napędowej pocisku.
Co to oznacza? A oznacza to, że ofiara napaści została zaatakowana przy użyciu wiatrówki lub pistoletu na kulki. Policja zabezpieczyła pociski, które mogły być wystrzelone w kierunku kobiety. Są one nie ołowiane, a plastikowe.
Policja o ataku na pracownicę TV Republika. Zatrzymano 35-letniego mężczyznę
Tak czyś jak sytuacja jest wyjątkowo poważna. Rzecz w tym, że wciąż nie są znane motywy sprawcy. W rozmowie z Wirtualną Polską o obecnych ustaleniach powiedziała Marta Sulowska z Komendy Stołecznej Policji.
– Od początku sprawę traktujemy bardzo poważnie. Ustaliliśmy lokal, z którego padły strzały. Ujawniono w nim plastikowe kulki, które zostały zabezpieczone. Równocześnie przyjmujemy zawiadomienie od pokrzywdzonej – powiedziała.
Jak dodała, zatrzymano 35-letniego mężczyznę, który "prawdopodobnie może mieć związek ze sprawą". Służby na ten moment nie udzielają więcej informacji, bowiem trwają dalsze czynności policyjne.