W gmachu ministerstwa rolnictwa doszło do spięcia Janusza Kowalskiego z Michałem Kołodziejczakiem. Mało brakowało, a między politykami doszłoby do rękoczynów. Minister Robert Telus odniósł się do czwartkowego starcia. Został zapytany, czy będzie kara dla Janusza Kowalskiego.
Reklama.
Reklama.
Minister rolnictwaRobert Telus odniósł się do spięcia, jakie miało miejsce na linii Janusz Kowalski - Michał Kołodziejczak. W rozmowie z portalem money.pl Telus został zapytany, czy Kowalski dorósł do pełnionej przez siebie funkcji.
– Kołodziejczak to przewodniczący partii, który wtargnął do ministerstwa, forsując je. W takim momencie są emocje – odparł Robert Telus. Jak stwierdził, sam niejednokrotnie brał udział w tego typu awanturach.
Dziennikarka money.pl stwierdziła, że pewnie w odróżnieniu od Kowalskiego nikogo podczas takich spotkań nie obrażał. – Z tego, co widziałem, to pan Kowalski nikogo nie obrażał. A proszę zobaczyć, ilu ludzi Kołodziejczak poobrażał w tym czasie? Nawet kobiety i dzieci – stwierdził Telus. Zdaniem ministra rolnictwa to Michał Kołodziejczak był osobą "puszczającą inwektywy".
– Obraził rodziców jednego z wiceministrów, że jego ojciec zdradził lub sprzedał Polskę – powiedział polityk. – Możemy się różnić, możemy się kłócić, ale obrażanie innych jest złe. Poza tym nie zauważyłem, aby minister Kowalski używał inwektyw – dodał Telus.
Zdaniem Telusa wiceminister rolnictwa nie zachował się nieodpowiednio, ponieważ to on był sprowokowany.
– Emocje są wpisane w naszą pracę. Trzymam nerwy na wodzy, unoszenie się to styl, który mi nie pasuje. Jeśli jednak protestujący obraża innych ludzi, to podkreślam to raz jeszcze - jest to złem – skwitował Robert Telus.
Na pytanie dziennikarki, czy wyciągnie konsekwencje wobec awanturującego się podwładnego, stwierdził, że "Kowalski nikogo nie obraził".
Awantura w ministerstwie. Kowalski i Kołodziejczak prawie się pobili
Jak pisaliśmy w naTemat, w czwartek 27 lipca przed Ministerstwem Rolnictwa doszło do awantury pomiędzy wiceministrem rolnictwa Januszem Kowalskim a przedstawicielem AgroUniiMichałem Kołodziejczakiem. O mały włos nie doszło do rękoczynów.
Michał Kołodziejczak wraz z innymi członkami swojego ugrupowania chcieli pilnie rozmawiać z ministrem rolnictwa Robertem Telusem ws. zbyt niskich cen skupu owoców miękkich, ale gdy zapukali do drzwi jego gabinetu, nikt im nie otworzył.
Wyszedł natomiast Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa, który na początku grzecznie rozmawiał z rolnikami, by po chwili zmienić swój ton. Obu panom puściły nerwy i doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań.
– Przestańcie krzyczeć i posłuchajcie. Sześć miliardów złotych Donald Tusk chce zabrać polskim rolnikom. Dlaczego nie protestujecie? – krzyczał wiceminister Janusz Kowalski.
Przed nim stanął Kołodziejczak, który odpowiedział – Ty masz władzę!
– Jesteś kłamcą, prawdziwym kłamcą! Nic nie robicie! Rządzicie tyle lat i nic nie zrobiliście! - grzmiał Michał Kołodziejczyk. Nagranie z całego zajścia znajdziecie tutaj.