W wieku 83 lat zmarł ks. prałat Franciszek Płonka. Był pierwszym duszpasterzem rodzin diecezji bielsko-żywieckiej, ale bardziej zasłynął jako egzorcysta i przeciwnik aborcji. W latach 90. wysłał do lekarzy list otwarty, w którym tłumaczył, dlaczego nie powinni przerywać ciąży. W 2012 roku duchowny udzielił też wywiadu redakcji naTemat.pl.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O śmierci duchownego poinformowano na stronie diecezji bielsko-żywieckiej. Ks. prałat Franciszek Płonka zmarł w sobotę po południu. Był pierwszym duszpasterzem rodzin w diecezji, a wcześniej wieloletnim duszpasterzem akademickim przy kościele św. Anny w Krakowie.
Ks. Franciszek Płonka nie żyje. W latach 90. pisał do lekarzy ws. aborcji
Ks. Płonka urodził się 7 stycznia 1941 roku w Zarzeczu. W kwietniu 1965 przyjął święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyły, przyszłego Jana Pawła II, który następnie wysłał go na studia do szwajcarskiego Fryburga.
W 1979 roku, w trakcie pielgrzymki do Polski, w przemówieniu do młodzieży zgromadzonej przed krakowskim kościołem na Skałce Jan Paweł II mówił o nim tak: "Oczywiście Anna bez przerwy się tu odzywała, ponieważ ksiądz Płonka to jest właśnie Święta Anna".
Ks. Płonka walczył także z aborcją. W 1997 roku wystosował list otwarty do lekarzy z przychodni i oddziałów ginekologiczno-położniczych, w którym tłumaczył, dlaczego nie powinni przeprowadzać zabiegów przerywania ciąży. Jak przypomina diecezja, duchowny wysłał list w związku z wejściem w życie ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego.
Przez wiele lat ks. Płonka był także egzorcystą. – W pierwszym momencie bliski byłem odmowy. Później pomyślałem jednak, że nie mogę tego rozpatrywać w kategorii "mojej sprawy", ale jako sprawy Kościoła, którego jestem narzędziem – wspominał w rozmowie z portalem niedziela.pl.
Tak mówił o małżeństwie i przemocy domowej
Ks. Franciszek Płonka angażował się także w tematy etyki małżeńskiej czy wychowywania dzieci. Pracował też z bitymi przez mężów kobietami. W 2012 roku, po naszym artykule o wyznaniu aktorki Katarzyny Figury, która przez lata była katowana przez męża, duchowny udzielił wywiadu naszej redakcji.
Na pytanie, czy za wszelką cenę trzeba ratować związek, czy odejść, odparł: – Nie ma reguły. Trzeba rozpatrzeć każdy przypadek oddzielnie. Pierwszy krok księdza ku pomocy w ocaleniu małżeństwa, to modlitwa i rozmowa. Trzeba pomodlić się, porozmawiać z mężem i żoną. Wszystko po to, by ratować małżeństwo i rodzinę. Bardzo łatwo jest powiedzieć: macie z głowy swój związek, możecie się rozstać, idźcie sobie. Trzeba ratować do granic możliwości.
Dodał jednak, że "jeśli to ma być udręka i mimo wielu prób nie udaje się ocalić małżeństwa, to wtedy zalecana jest separacja". – Ale to tylko w przypadku, kiedy absolutnie przekreślona jest godność człowieka. Przecież jeśli mąż znęca się i znęca, to nie jest życie. Choć nie ma prostej odpowiedzi: rozwód czy ratowanie związku, najogólniejsza zasada brzmi: zachowanie godności – stwierdził.
Ks. Franciszek Płonka siedem lat temu przeszedł na emeryturę. Miał 83 lata. Pogrzeb duchownego odbędzie się w piątek 4 sierpnia o godz. 15:00 w kościele w Zarzeczu. Zostanie pochowany na miejscowym cmentarzu parafialnym.