W chwili pisania tego tekstu przedostatni odcinek trzeciego sezonu pt. "Z deszczu pod rynnę" ma ocenę 4,2/10 na IMDb – największej na świecie internetowej bazie danych na temat filmów i seriali. Natomiast finalny epizod "Cena chaosu" zdobył wynik 5,2/10 na tej stronie.
Warto wspomnieć, że analogicznie dwa ostatnie odcinki drugiego sezonu otrzymały wynik: 8,2/10 oraz 8,4/10. Bardzo kiepsko ma się też ocena całego trzeciego sezonu, co pokazuje inna strona – Rotten Tomatoes. Mimo faktu, że trzeci sezon przypadł do gustu krytykom – zdobywając aż 77% przy 43 recenzjach – poległ w ocenach widzów, zdobywając zaledwie 22%.
Michał Ochnik, pisarz, publicysta, komentator kultury popularnej oraz twórca bloga Mistycyzm Popkulturowy nie przekreśla jeszcze dalszej przyszłości serialu, ale jednocześnie nie wyklucza takiej opcji.
"Widziałem już na plotkarskich stronach internetowych oraz redditcie przecieki o zbliżającym się anulowaniu produkcji. Póki co nie dawałbym im jeszcze wiary, ale w połączeniu ze strajkiem i lecącymi w dół ocenami niewykluczone, że Netflix wyrzuci tego gorącego ziemniaka" – pisze Ochnik na swojej stronie na Facebooku.
Warto w tym miejscu też przypomnieć, że Henry'ego Cavilla w roli Wiedźmina ma zastąpić australijski gwiazdor "Igrzysk Śmierci" Liam Hemsworth. Taka decyzja spotkała się z dużą krytyką wśród fanów serialu.
Powstała w tej sprawie nawet internetowa petycja, która – jak podaje "Wirtualna Polska" – miała skłonić Netfliksa do zatrzymania aktora w obsadzie i zwolnienia scenarzystów.
Fani, którzy pokochali Cavilla w roli Geralta, rzeczywiście mogą czuć rozgoryczenie. Tak jak pisaliśmy w naszej recenzji trzeciego sezonu: "Finałowe sceny z jego udziałem w ogóle nie zapowiadają zmian, jakie czekają serial. Odtwórca wiedźmina schodzi z ekranu tak, jakby w czwartej odsłonie znów miał tam zagościć. Scenariusz nie żegna się z nim tak, jak na to zasłużył, a szkoda".
Warto wspomnieć, że zdjęcia do czwartego sezonu "Wiedźmina" miały rozpocząć się we wrześniu 2023 roku, jednak z powodu trwającego obecnie w Stanach strajku aktorów i scenarzystów, prace nad produkcją zostaną zapewne opóźnione.
Paul Tassi, autor "Forbes" nie kryje wątpliwości, czy Netflix powinien brnąć w kolejne odsłony "Wiedźmina".
"Jestem pewien, że Hemsworth zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zastąpić Cavilla. Prawdopodobnie będzie to jednak katastrofa i nie jestem pewien, czy Netflix powinien w ogóle próbować coś z tym robić po trzecim sezonie" – zauważa Tassi.