Filip Chajzer zaczyna z nowym biznesem. Ostatnimi czasy zdystansował się od telewizji i wszedł w gastronomię. W najnowszym poście w mediach społecznościowych ogłosił, że wkracza w nowy etap swojego biznesplanu. Ujawnił też, kto w jego lokalu nie będzie musiał opłacać rachunków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Filip Chajzer kilka tygodni temu przeszedł na zwolnienie w "Dzień dobry TVN". Wspominał, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej, ale nie chciał zdradzać szczegółów. Potem przez poranne pasmo przeszła prawdziwa rewolucja. Na oficjalnym profilu formatu przekazano, że to koniec współpracy z częścią prowadzących.
O dalszych losach prezentera w porannym paśmie nie wspomniano. Nie wymieniono go też wśród pracowników, którzy zostali w formacie. W rozmowie z Beatą Tadlą dziennikarz zapewnił, że roszady w zespole porannego pasma nie mają nic wspólnego z jego przejściem na zwolnienie. – Jedno z drugim nie miało nic wspólnego. Na kolejne pytanie, czy nadal jest częścią "DDTVN" rzucił krótko: "nie wiem".
Chajzer i jego nowy biznes. Komu będzie serwował kawę i ciasto za darmo?
Ostatnio gruchnęła wiadomość, że Filip Chajzer zaczyna nowy etap. Chce otworzyć śniadaniownię w centrum Warszawy. W nowym poście na Instagramie gwiazdor pochwalił się, że odebrał klucze od lokalu.
"Już niedługo będę serwować śniadania non stop i koktajle bez procentów. Do tego prawdopodobnie najlepsza kawa na świecie oraz wypieki z polskiej najlepszej mąki" – napisał pod zdjęciem z synem.
Nawiązując do kawy i ciasta Chajzer zapowiedział, że za te rzeczy niektórzy nie będą musieli płacić w jego restauracji. Skąd taka decyzja? Filip postanowił przytoczyć rozmowę z pewnym Powstańcem.
"Opowiadał mi kiedyś, jak marzy o tym, żeby z emerytury zostało mu tyle, żeby codziennie mógł wypić kawę i zjeść pączka patrząc na Warszawę, o którą walczył. Pamiętam to zdanie doskonale. Chwyciło mnie wtedy za serce, a teraz wróciło" – wyznał.
"W moim lokalu żaden Powstaniec nie zapłaci swojego rachunku za najlepszą kawę i ciastko przez cały rok. Jeśli będziecie mogli spotkać u mnie tych wspaniałych bohaterów, to będzie dla mnie zaszczyt" – podsumował.
Filip Chajzer chce też oduczyć Polaków picia alkoholu
"Otwieram restaurację ze śniadaniami non stop. Przejmuję ten lokal z licencją na sprzedaż alkohol, z której świadomie i pełną odpowiedzialnością rezygnuję. O to to! To będzie mocktail bar. Ten trend opanował już NYC, a teraz czas na rewolucję w Polsce, której samozwańczo stanę się twarzą. Dlaczego? Chcę, żeby to miejsce miało najlepszą energię, było wysokowibracyjne, a sprzedaż alkoholu temu nie sprzyja. Alkohol to trucizna. Coś, co odbiera Ci pieniądze, miłość, rodzinę i życie. I ja nie chcę do tego przykładać ręki. Fajne knajpy nie muszą = etanol" – czytamy.
Śniadaniownia Chajzera mieści się w centrum Warszawy. Gwiazdor przekazał, że oprócz różnych dań będzie można tam kupić: prosecco, wina, piwa i drinki, jednak te propozycje będą bezalkoholowe. "Osobiście będę kelnerem" – dodał.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.