Michał Kołodziejczak odniósł się do decyzji Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Politycy ogłosili, że do wyborów ruszą w koalicji jako Trzecia Droga. Lider AgroUnii nie kryje swojego niezadowolenia, że na wspólnej liście nie będzie członków jego ugrupowania.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy, że Szymon Hołowniakilka dni temu wprost mówił, że Michał Kołodziejczak nie znajdzie się na listach Trzeciej Drogi i sugerował, że nie wierzy w stałość poglądów lidera AgroUnii. Teraz jasny jest już skład Trzeciej Drogi i wiadomo, że Kołodziejczaka i jego ludzi tam zabraknie.
Polityk teraz z jednej strony podkreśla, że AgroUnia nie zabiegała o to, żeby być w Trzeciej Drodze, ale była oficjalnie zapraszana na spotkania. Tam, jak tłumaczy, podejmował dyskusję o wspólnym projekcie, który jednak zabiła "krótkowzroczność" Hołowni i Kosiniaka-Kamysza.
– Ja chciałem uzdrawiać sytuację na opozycji, a przynajmniej tej jej części, która jest totalnie pogubiona i nie wie, czego tak naprawdę chce. Zachowanie Szymona Hołowni, a nawet już także Władysława Kosiniaka-Kamyszapokazuje, że oni nie zdają sobie w ogóle sprawy z szans i wyzwań – powiedział Michał Kołodziejczak w rozmowie z Wp.pl.
Dodał, że poza krótkowzrocznością założycieli Trzeciej Drogi w tym kontekście charakteryzuje także "ogromny brak poczucia smaku". Mówił również, że "to, co się dziś dzieje, jest po prostu niesmaczne" a "PSL na tym bardzo dużo straci, ale taką podjęli decyzję i czas pokaże, czy w ogóle słuszną".
"Jest Trzecia Droga! Wspólnie z PSL do wyborów idziemy jako Koalicyjny Komitet Wyborczy. Na naszych listach znajdą się społecznicy, eksperci, ludzie sprawdzeni w boju! Idziemy tworzyć nową politykę, budować lepsze jutro! Idziemy rozwiązywać problemy ludzi, nie polityków, bo polityka jest o ludziach!" – przekazała.
Szymon Hołownia nie chciał AgroUnii w koalicji
Podkreślmy, że Szymon Hołownia mówił natomiast wprost, że fakt, iż AgroUnii nie będzie na liście Trzeciej Drogi, jest sukcesem. – Zależało nam na tym, żeby na listach nie znaleźli się ludzie z AgroUnii, ci ludzie, których nie chcemy na naszych listach, my jako Polska 2050, bo naszym zdaniem nie gwarantują tego bezpieczeństwa – mówił Hołownia w czasie konferencji po ogłoszeniu decyzji.
Wcześniej lider Polski 2050 już kilka razy wypowiadał się na temat tego, że nie wyobraża sobie współpracy z Michałem Kołodziejczakiem, sugerując nawet, że nie ufa AgroUnii. Nawiązał też do niestałości poglądów innego polityka, czyli Pawła Kukiza.
Hołownia sugerował, że nie wierzy w stałość poglądów AgroUnii i stwierdził, że nie jest w stanie powiedzieć, "czy nie będzie z nimi tak samo" (jak np. w przypadku Pawła Kukiza), bo nie zna tego środowiska. Z nazwiska wymienił także Michała Kołodziejczaka.
– Na Trzeciej Drodze Kołodziejczaka nie będzie. Nie będzie Kołodziejczaka, nie będzie AgroUnii. Kropka. Jeżeli w jakimś sojuszu będzie Kołodziejczak, to mnie w tym sojuszu nie będzie. Po prostu nas nie będzie tam – powiedział Hołownia na początku sierpnia w Łodzi.