– Z punktu widzenia ogólnego takie działanie jest nieakceptowalne – ocenił Marek Balicki, doradca Andrzeja Dudy. W ten sposób były minister zdrowia skomentował wpis Adama Niedzielskiego, który na Twitterze ujawnił, jakie recepty wystawiał na siebie jeden z lekarzy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Doradca Dudy o wpisie Niedzielskiego: To działanie nieakceptowalne
Marek Balicki to były dwukrotny minister zdrowia w rządach lewicy. W 2019 roku został pełnomocnikiem rządu ds. reformy psychiatrii. Obecnie jest także doradcą prezydenta Andrzeja Dudy i współpracuje z nim w ramach Rady do spraw Ochrony Zdrowia przy Narodowej Radzie Rozwoju.
– Nie znam szczegółów sprawy, bo znam ją wyłącznie z informacji telewizyjnych. Mogę powiedzieć, że to nie powinno mieć miejsca. Nie znam analiz prawnych tej sytuacji, ale z punktu widzenia ogólnego takie działanie ministra jest nieakceptowalne – stwierdził były minister w rozmowie z Interią.
Jak dodał, "nie było żadnych podstaw do upubliczniania takich informacji". – Minister musi działać w granicach prawa – podkreślił Marek Balicki.
Burza po wpisie Niedzielskiego na Twitterze
Po wprowadzeniu przez Ministerstwo Zdrowia dziennych limitów recept lekarze mają mieć problem z przepisywaniem leków dla swoich pacjentów. Resort stoi przy stanowisku, że limity są dobrym rozwiązaniem i zarzuca medykom mijanie się z prawdą.
Aby to udowodnić, minister zdrowia Adam Niedzielski ujawniłna Twitterze osobiste dane z recepty lekarza, który wypowiadał się dla TVN. "Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY" – napisał.
Naczelna Izba Lekarska przekazała, że złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Jej zdaniem Niedzielski złamał tajemnicę lekarską. W kolejnym oświadczeniu przekazano ponadto, że prezes NIL lek. Łukasz Jankowski poinformował Mateusza Morawieckiego, że "środowisko lekarskie utraciło zaufanie do ministra Niedzielskiego, w związku z czym dalsza współpraca z ministrem zdrowia jest niemożliwa".
Adam Niedzielski nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. W sobotę polityk wydał oświadczenie na Twitterze. Stwierdził, że teza o naruszeniu przez niego prawa, poprzez upublicznienie informacji o wystawieniu recepty przez lekarza, jest nieprawdziwa.
"Minister zdrowia uprawniony jest do dostępu do informacji dotyczącej wystawienia przez daną osobę recepty pro auctore. Dostęp ten, co jeszcze raz podkreślę, nie odbywa się poprzez indywidualne konto lekarza czy pacjenta" – czytamy w oświadczeniu Niedzielskiego, który dodał, że jego wpis był również działaniem "w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia".