Białoruś przyjęła specjalny apel ws. Polaków. Padły w nim oczywiście groźby pod adresem naszego kraju. "Mamy nadzieję, że będziecie na tyle mądrzy, by powstrzymać się od zbrojnej konfrontacji" – czytamy w nim.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Białoruś przyjęła specjalny apel do Polaków. Stało się to w trzecią rocznicę wyborów w tym kraju, których wynik został sfałszowany.
"Bracia Polacy, jesteśmy sąsiadami. Narody Polski i Białorusi mają setki lat wspólnej historii" – czytamy na początku tego tekstu, w którym podkreślono, że relacje między krajami "miały swoje wzloty i upadki". Słowa apelu cytuje agencja rządowa BelTA.
Apel do Polaków jest pełny oskarżeń i gróźb
Z apelu możemy dowiedzieć się też, że na Białorusi "urodziło się wielu znakomitych przedstawicieli polskiej kultury".
W dalszej części apelu pojawią się też groźby i oskarżenia. "To nie daje wam powodu do traktowania naszej ziemi jako waszych Kresów Wschodnich. Białorusini to duży, dumny i niezależny naród słowiański. Mamy własne wspaniałe tradycje" – napisano w nim.
Padł też zarzut, że "polscy politycy dolewają oliwy do ognia". "Mamy nadzieję, że będziecie na tyle mądrzy, by powstrzymać się od zbrojnej konfrontacji. Chcielibyśmy wierzyć, że nie dacie się zwieść agresywnej propagandzie" – dodano.
I dalej zauważono: "W przypadku jakiegokolwiek zamachu na naszą świętą Ojczyznę, wiedzcie, że jesteśmy zdecydowani bronić naszego domu, naszych rodzin. Historia zna wiele przykładów tego, jak Białorusini odparli inwazję z Zachodu".
Na granicy z Białorusią będzie więcej wojska
W Programie Pierwszym Polskiego Radia szef MON Mariusz Błaszczak uznała też słowa za zapowiedź prowokacji. – Musimy być gotowi na różne scenariusze, niczego nie wykluczamy. Dlatego zdecydowaliśmy o przerzuceniu wojsk bliżej granicy, by odstraszyć agresora – przypomniał.
1 sierpnia polskie Ministerstwo Obrony ogłosiło decyzję o wysłaniu większej liczby żołnierzy na granicę z Białorusią po tym, jak białoruskie śmigłowce naruszyły granice powietrzne naszego kraju.
Apel Białorusinów pojawił się dzień po tym, jak szef MON Rosji wystosował swoje specjalne oświadczenie dla Polaków. – Istnieją plany stworzenia stałej tzw. formacji polsko-ukraińskiej w celu zapewnienia bezpieczeństwa zachodniej Ukrainy, ale w rzeczywistości w celu późniejszej okupacji tego terytorium – takie słowa padły w specjalnym oświadczeniu Siergieja Szojgu, które cytuje rządowa agencja Tass.
Szojgu starał się przekonywać, Polskastała się głównym narzędziem antyrosyjskiej polityki Ameryki. – Istniejące zagrożenia są związane z militaryzacją Polski, która stała się głównym narzędziem antyrosyjskiej polityki Stanów Zjednoczonych. Warszawa ogłosiła zamiar zbudowania, jak twierdzą Polacy, "najpotężniejszej armii na kontynencie" – mówił.
I dodał: – W związku z tym rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę zakupy broni z USA, Wielkiej Brytanii i Korei Południowej, w tym czołgów, systemów artyleryjskich, systemów obrony powietrznej i przeciwlotniczej oraz samolotów bojowych.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.