Prawo i Sprawiedliwość ujawniło w piątek treść pierwszego pytania, na jakie odpowiedzą Polacy w dniu wyborów parlamentarnych. Jarosław Kaczyński wystąpił nawet na specjalnym nagraniu, a potem tłumaczył jego treść podczas dodatkowej konferencji prasowej. – To, co słyszymy już w tej chwili po ogłoszeniu pytania, te nerwowe reakcje, pokazują, że trafiliśmy – przekonywał. Rzucał też oskarżeniami ws. opozycji, mówiąc, że ci, którzy "zalecają, co robić, żeby to referendum było nieważne, po prostu pokazują, że nie mają nic wspólnego z demokracją".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W piątek na profilach Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych pojawiła się treść pierwszego pytania w referendum. Jego przedstawienie miało antyniemiecki wydźwięk.
Kaczyński zaczął ujawniać pytania w referendum
Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw? – brzmi jego treść. Jakby tego było mało, w spocie PiS widzimy jeszcze mocno łopatologiczną planszę z napisem "NIE".
Pytanie jest więc tak skonstruowane, żeby pokazać, że tylko PiS dba o to, aby polskie firmy pozostały w polskich rękach (w domyśle: a nie w niemieckich). A to znana zagrywka rządzących, którzy już nieraz wykorzystywali naszych zachodnich sąsiadów do rozgrywek politycznych.
– Dla nas zawsze decydujący jest głos zwykłych Polaków. Głos obcych polityków, w tym niemieckich, nie ma żadnego znaczenia. Dlatego w sprawach kluczowych chcemy odwołać się do państwa w referendum – mówi na nagraniu Jarosław Kaczyński. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Kaczyński rzuca oskarżeniami wobec opozycji
Prezes PiS nie poprzestał na nagraniu i w piątek wygłosił również dodatkowe oświadczenie.
– To jest kwestia sporna właściwie od początku nowej Polski. Do dzisiaj budzi wielkie emocje. To, co słyszymy już w tej chwili po ogłoszeniu pytania, te nerwowe reakcje, pokazują, że trafiliśmy, że były różne daleko idące plany, a to referendum ma służyć temu, by nie mogły one być zrealizowane, nawet gdyby Koalicja Obywatelska i sojusznicy objęli władzę – mówił.
Jak wskazał, "to bardzo ważne referendum". – Jeżeli będzie ważne, czyli frekwencja powyżej 50 procent, to mamy do czynienia z decyzją społeczeństwa. A my odwołujemy się do woli Polaków, nie do zewnętrznych interesów – dodał Kaczyński.
I podsumował: – My chcemy, żeby decydowało społeczeństwo, naród. Wszyscy, którzy się temu przeciwstawiają, wyśmiewają, zalecają, co robić, żeby to referendum było nieważne, po prostu pokazują, że nie mają nic wspólnego z demokracją, chcą żeby rządziła w Polsce oligarchia i przywilej pewnej mniejszościowej grupy.
Polskie Radio 24 podało z kolei, że kolejne pytania zostaną ogłoszone 12, 13 i 14 sierpnia. Razem będzie ich cztery, o czym już wcześniej już doniosły media.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.