Kuba Wojewódzki zaprzecza informacjom, jakoby miał pracować nad własnym portalem internetowym.
Kuba Wojewódzki zaprzecza informacjom, jakoby miał pracować nad własnym portalem internetowym. Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta

Kuba Wojewódzki stanowczo dementuje informacje, którą kilka dni temu podał magazyn "Grazia". Dwutygodnik cytując wypowiedź celebryty poinformował, jakoby Wojewódzki pracował nad uruchomieniem swojego serwisu internetowego.

REKLAMA
W ostatnim numerze magazynu "Grazia" można było przeczytać o najnowszych planach Kuby Wojewódzkiego. Oprócz swojego show i TVN-owskiego "X-Factor", Wojewódzki miał rzekomo pracować nad stworzeniem własnego, niezależnego serwisu internetowego. Magazyn zacytował nawet rzekomą wypowiedź celebryty, który miał powiedzieć:

Uruchamiam własny duży serwis. Portal, który ma być czymś w stylu naTemat.pl Tomasza Lisa, ale nie do końca. Mój portal ma w sposób inteligentny, zabawny i ironiczny komentować polską rzeczywistość


rzekoma wypowiedź Wojewódzkiego zacytowana przez magazyn "Grazia"

To wystarczyło, żeby inne serwisy szybko podchwyciły te słowa. Okazuje się jednak, że są one… całkowicie wyssane z palca. Kuba Wojewódzki w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl kategorycznie dementuje te doniesienia. – To informacyjna pornografia – mówi i zdradza, że nawet nie udzielił magazynowi takiej wypowiedzi. – Nie mam żadnych planów tworzenia portalu internetowego – czytamy jego zapewnienia.
Warto przypomnieć, że w zeszłym roku Wojewódzki miał już projekt, który firmował swoim nazwiskiem. Portal "zagrajukuby.pl" miał pomóc w zapraszaniu amatorskich zespołów do jego telewizyjnego show. Chętni wykonawcy na stronie mogli zamieszczać swoje utwory, na które następnie głosowali internauci. Najlepsi mieli okazję wystąpić u Kuby Wojewódzkiego. Projekt zakończył już swoją działalność.
W ostatnich dniach o Wojewódzkich było głośno także w kontekście… usunięcia facebookowego fanpage'a. Celebryta nie miał większych oporów przed zlikwidowaniem strony z ponad milionem fanów. Decyzję tłumaczył zalewem nienawistnych komentarzy, jednak po analizie serwisu Sotrender.pl, okazało się, że posty na jego profilu wcale takie nie były.
źródłó: wirtualnemedia.pl