Na Podkarpaciu mieli własny "las konopny". Wpadli podczas ścinania krzewów
Dominika Stanisławska
17 sierpnia 2023, 14:53·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 sierpnia 2023, 14:53
Na Podkarpaciu policjanci zlikwidowali "las konopny" liczący ponad 2 tys. krzaków. Dwóch mężczyzn w wieku 28 lat i 33 lata zostało przyłapanych na gorącym uczynku podczas zbiorów roślin. Według szacunków policji wartość zlikwidowanej plantacji to ok. 2 mln złotych. "Leśnikom" grozi do ośmiu lat więzienia.
Reklama.
Reklama.
W czwartek tj. 17 sierpnia Monika Dereń z brzozowskiej policji poinformowała, że policjanci przy współpracy z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie zlikwidowali "las konopny".
Plantacja znajdowała się w zacisznym miejscu w gminie Haczów, do którego dostęp był utrudniony ze względu na duże zakrzaczenie i trudny dojazd.
"Leśnicy" wpadli na gorącym uczynku
Dwóch mężczyzn w wieku 28 lat i 33 lata na pięciu poletkach liczących po kilkanaście metrów kwadratowych hodowali prawie dwa tysiące krzaków konopi indyjskiej.
W poniedziałkowy poranek obaj mężczyźni pojawili się na miejscu i zaczęli ścinać rośliny. Chwilę później na miejscu zjawili się policjanci, którzy aresztowali mężczyzn i przewieźli ich do aresztu policyjnego.
Okazało się, że plantacja należy do nich. Obaj zatrzymani to mieszkańcu powiatu krośnieńskiego na Podkarpaciu.
Policjanci zabezpieczyli wszystkie krzewy z nielegalnej plantacji. "Łącznie wycięto ponad dwa tysiące roślin konopi indyjskich, w różnej fazie wzrostu" – podała rzeczniczka prasowa.
W samochodzie zatrzymanych funkcjonariusze znaleźli noże do wycinania roślin i kominiarki. Zdaniem ekspertów, wartość rynkowa przechwyconych konopi to ok. 2 mln zł.
"Leśnicy" usłyszeli już zarzuty uprawy i zbiorów ziela konopi indyjskich i trafili do aresztu. Zatrzymani nie przyznają się do winy. Grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy w Brzozowie przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec mężczyzn trzymiesięczny areszt.
Narkotyki, czyli polski sposób na miliony
To nie pierwszy raz kiedy rodacy chcą sobie dorobić. Pod koniec lipca policjanci z Podkarpacia zamknęli laboratorium, które znajdowało się w piekarni. Tam zabezpieczono takie substancje jak amfetamina, marihuana, hasz i klefedron.
Nielegalne substancje były poukrywane w różnych miejscach. Pod jednym z siedzeń samochodu i w garażu schowano 2,5 kg amfetaminy. Policja znalazła też rewolwer, 300 sztuk amunicji, 40 tys. sztuk papierosów, 42 kg tytoniu, a nawet 10 automatów do gier, za których posiadanie grozi kara nawet miliona złotych.
Zatrzymano wtedy cztery osoby, które w Rzeszowie usłyszały zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wytwarzania i wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków.