
Za niecały miesiąc w Warszawie ma odbyć się impreza z zagranicznymi artystami o nazwie I Am Hardstyle. Słówka "ma" jest kluczowe, bo w tym momencie nie wiadomo... kto tak naprawdę ją organizuje i czy w ogóle się odbędzie. Tymczasem wciąż sprzedawane są na nią bilety, a pieniądze trafiają na konto Follow The Step. Spółki, która niedawno zaliczyła gigantyczną wtopę finansową i odwołała Fest Festival.
Na początku sierpnia tego roku w Parku Śląskim w Chorzowie miał się odbyć Fest Festival, ale organizator odwołał imprezę kilka dni przed startem. W oświadczeniu tłumaczył się m.in. niską frekwencją i kryzysem w branży. Marcin Szymanowski, prezes spółki FEST Festival (a także prezes Follow The Step), przyznał w rozmowie z "Wyborczą", że "mają problemy z płynnością" i brakuje im 5 milionów złotych na podwykonawców.
Początkowo spółka miała ogłosić upadłość, ale w kolejnym oświadczeniu wycofała się z tego i zdecydowała się na restrukturyzację. Tysiące osób nadal nie odzyskało pieniędzy za zakupione bilety i karnety i możliwe, że nigdy nie doczekają się przelewu (a karnet z polem namiotowym kosztował ponad 1000 zł), skoro spółka ma takie długi, a o jej problemach mówiło się kuluarowo od miesięcy.
Afera położyła się cieniem na kolejnych imprezach Follow The Step (później będę pisał zamiennie z FTS). Spółka ma kalendarz zapełniony różnymi wydarzeniami i kilka już zostało przełożonych "z przyczyn technicznych" (np. występy Willa Sparksa i Zonderlinga, a wcześniej festiwal On Air), ale np. Wisłoujście w miniony weekend doszło do skutku, bez przeszkód, a z relacji w mediach społecznościowych wynika, że ludzie świetnie się bawili. Nie ma więc reguły.
I Am Hardstyle Poland 2023 za pasem, a tutaj nagle info o poszukiwaniu organizatora
Jak będzie z hardstyle'ową imprezą? Internauci mają szereg wątpliwości. Nie tylko w związku z nadszarpniętą wiarygodnością spółki, ale i oświadczenia, które 15 sierpnia (czyli miesiąc z hakiem przed samym eventem) pojawiło się na facebookowym fanpage'u imprezy o nazwie I Am Hardstyle Poland. Miało uspokoić osoby, które już przebierają nogami, ale tylko podsyciło niepokój.
I Am Hardstyle Poland
Oświadczenie
Z jednej strony możemy przeczytać, że dopiero po znalezieniu dodatkowego organizatora będzie można potwierdzić, że impreza się odbędzie, a z drugiej strony, na jakiś czas wstrzymano sprzedaż biletów.
Nie wróży to zbyt dobrze, stąd internauci ciągle dopytują w komentarzach i wstrzymują się z kupnem wejściówek do dnia wydarzenia. To paradoksalnie powoduje, że frekwencja może być niska, co przypieczętuje przełożenie lub anulowanie eventu – jak to było z Fest Festivalem.
Kto w tym momencie organizuje I Am Hardstyle? Tego się nie dowiedziałem
W 2019 roku pierwszą edycję I Am Hardstyle w łódzkiej Atlas Arenie organizowała spółka World Media. Frekwencja była niezła (pierwsza pula biletów została wyprzedana), a na zdjęciach i filmikach możemy zobaczyć tłum zadowolonych rejwerów.
Sądziłem, że kolejna edycja też jest współtworzona przez tę samą firmę (na fanpage'u jest podany do niej mail), więc wysłałem kilka pytań dotyczących powyższego oświadczenia. Dostałem odpowiedź przedstawiciela spółki, który był zaskoczony moją wiadomością.
Błażej Gajowniczek
Prokurent spółki World Media
Skoro ta firma nie ma nic wspólnego z tegoroczną edycją, to kto za nią odpowiada? W oświadczeniu czytaliśmy, że poszukiwany jest dodatkowy organizator – między słowami domyślamy się, że mogą być problemy ze współpracą z Follow The Step, więc ktoś musi teraz przejąć pałeczkę. Napisałem więc wiadomość prywatną na fanpage'u I Am Hardstyle Poland.
Osoba, która prowadzi profil (prawdopodobnie ktoś od właściciela tego europejskiego cyklu imprez) nie była mi w stanie odpowiedzieć na pozornie proste pytanie o to, kto organizuje tegoroczną edycję I Am Hardstyle w Polsce. Wychodzi na to, że... nikt się tym nie zajmuje. Czekam i czekam na podanie nazwy organizatora od poniedziałku 21 sierpnia, wysłałem dodatkowe pytania, ale na razie cisza.
Impreza stoi pod znakiem zapytania, ale pieniądze z biletów trafiają do Follow The Step
Tymczasem na profilu jakby gdyby nigdy nic pojawiają się kolejne zapowiedzi artystów, a na platformie Going sprzedawane są bilety (obecnie za 283 zł, a vipowskie wejściówki za 623 zł – w cenę wliczona jest opłata serwisowa). Pieniądze trafiają bezpośrednio na konto Follow The Step, sytuacja jest więc podobna jak z Fest Festivalem. To znaczy?
Going nie trzyma kasy u siebie, tylko jest agentem sprzedaży (pośrednikiem, który pobiera opłatę serwisową wynoszącą tutaj w przypadku zwykłego biletu 14,80 zł). Zatem jeśli impreza się nie odbędzie, trzeba będzie domagać się zwrotu bezpośrednio od FTS. Przykład odwołanego niedawno festiwalu pokazuje, że nie jest to takie proste i pewne.
W przypadku I Am Hardstyle dochodzi jeszcze to zamieszanie związane z poszukiwaniem organizatora. Z tego co do tej pory udało nam się ustalić: Follow The Step możliwe, że "porzucił" tę imprezę (wysłałem w tej sprawie mail, ale do tej pory nie dostałem odpowiedzi) lub Holendrzy nie mogą dojść z nim do porozumienia. Jednak to do FTS płyną pieniądze z biletów...
Czy rzeczywiście na tegorocznym I Am Hardstyle można już postawić krzyżyk? Naprawdę trudno to w tym momencie ocenić. Na oficjalnej stronie głównej gwiazdy imprezy – holenderskiego didżeja i producenta Brennana Hearta (a także właściciela wytwórni i marki I Am Hardstyle) widnieje polska data.
Na stronie COS Torwar nie ma co prawda informacji, że 23 września cokolwiek jest tam organizowane (internauci piszą, że to akurat normalne, że kalendarz nie jest tam aktualizowany), ale zadzwoniłem i pracownik hali potwierdził mi, że ta data jest zarezerwowana na imprezę Follow The Step.
Czy I Am Hardstyle w Warszawie się odbędzie? Czas pokaże, a zostało go niewiele
Tak więc mamy zabookowaną halę i didżejów, nadal można kupić bilety, a na fanpage'u są zapewnienia, że wydarzenie się odbędzie. Jednak nie wiemy, kto teraz zawiaduje tą imprezą, a spółka, która miała się tym zajmować, jest w tarapatach finansowych, nie odpowiada na maile, ogólnie przepadła jak kamień w wodę – ostatni post na Facebooku i Instagramie pochodzi z 25 lipca.
Znalezienie organizatora w niecały miesiąc, który ponadto weźmie pieniądze od FTS, by opłacić artystów i podwykonawców, to karkołomne wyzwanie. Jednak wcale nie niemożliwe – np. Going i Winiary Bookings przejęli dosłownie dwa dni temu koncerty Louisa Tomlinsona (10 i 11 września), a "Follow The Step sp. z o.o. nie ma z organizacją tych koncertów już nic wspólnego, ale bilety dotychczas zakupione zachowują ważność".
Można? Można. Jednak nie ze wszystkimi koncertami może się to udać. Powyższe przykłady pokazują, że pod znakiem zapytania stoją też inne wydarzenia z kalendarza Follow The Step. Pamiętajcie o tym, kupując bilety.
Zobacz także
