Maja Staśko to znana aktywistka i dziennikarka, zwana "polską twarzą czwartej fali feminizmu". W sieci ochoczo komentuje sprawy związane nie tylko ze sceną polityczną, ale także te, które budzą emocje w show-biznesie. Teraz postanowiła odnieść się do działalności popularnego podcastera Żurnalisty, który ostatnio gościł u siebie, chociażby Ewę Minge. Staśko stwierdziła, że anonimowy celebryta "przedkłada zyski ponad zdrowie i życie ludzi". Odniosła się też do jego długów.
Reklama.
Reklama.
Maja Staśko gasi Żurnalistę. Mówi, że Janoszek przy nim to "mała oszustka"
Maja Staśko regularnie wyraża swoje opinie na temat treści publikowanych w internecie. Niedawno skrytykowała część wywiadu Żurnalisty z Ewą Minge, który wywołał niemałe kontrowersje z uwagi na to, co celebrytka powiedziała o feminizmie.
– Ja uważam, że feminizm to jest jakaś totalna głupota. Bo jak świat światem kobiety rządziły tym światem. Byłyśmy szyją niejednej głowy i to mądrą szyją. Uważam, że pozbywamy się ogromnego pierwiastka kobiecości – podkreśliła projektantka, która jest aktywna na Instagramie, gdzie komentuje różne sprawy.
Aktywistka nie była zadowolona z metody promocji tej rozmowy przez twórcę podcastu "Rozmowy bez kompromisów". "Żurnalista kolejny raz w rozmowie z Ewą Minge przedkłada zyski ponad zdrowie i życie ludzi" – oceniła Staśko.
"Dopiero co w jego programie gość wprowadzał ludzi w błąd w kwestii depresji, zniechęcając do leczenia. (...) Takie treści dla osób chorych na depresję czy w kryzysach psychicznych są zagrożeniem życia. Podobnie fragment z Minge o feminizmie pojawia się jako 'reklama' materiału, wzbudzając serię mizoginistycznych reakcji i szczucia kobiet. To się klika. A że może zniszczyć życie ludzi? Widocznie priorytety są inne" – napisała.
Maja nie omieszkała wspomnieć też o głośnym wywiadzie Żurnalisty z "kochliwym" piłkarzem.
"Wcześniej udostępnił u siebie przestrzeń dla Rzeźniczaka, który ujawniał intymne i upokarzające treści o matce swojego dziecka. To może złamać życie temu dziecku i wywołać traumę. Też się na tym promował. Ostatnio Żurnalista przekracza kolejne granice etyki przez narażanie dziecka czy całych grup społecznych i zarabiając na oburzeniu ludzi, którzy sprzeciwiają się krzywdom" – zagrzmiała Staśko.
W dalszej części wpisu aktywistka zarzuciła Żurnaliście kłopoty z uregulowaniem zobowiązań finansowych. Wspomnijmy, że rok temu wyszedł artykułu Jakuba Wątora na łamach "Spider's Web" o wcześniejszej działalności gwiazdora internetu. Niedługo potem redakcja "Pudelka" przedstawiła informacje o jego oszustwach, niewyrównanych rachunkach i długach.
"Żurnalista oszukał wiele ofiar na setki tysięcy złotych. Skrzywdził setki jeśli nie tysiące osób. (...) Mężczyzna przyznał się, ale wciąż nie spłacił wszystkich długów" – napisała.
"Oszukał także klientów i fanów, nie wysyłając im zamówionego towaru. W jego sprawie zapadł ostatnio kolejny wyrok. W porównaniu do niego Janoszek to mała oszustka" – zaznaczyła Staśko, robiąc tym samym odnośnik do "ulubienicy" Krzysztofa Stanowskiego, czyli Natalii Janoszek.
Na koniec Staśko przyznała, że kiedyś sama otrzymała zaproszenie od podcastera do rozmowy, ale nie zgodziła się. "Ja odmówiłam wizyty u Żurnalisty już dawno temu. Pójście do niego z wiedzą o tych krzywdach, to brak szacunku wobec jego ofiar. Na moją propozycję skonfrontowania go z poważnymi zarzutami nie dostałam odpowiedzi" – spuentowała post.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.