Z najnowszego sondażu wynika, że większość Polaków chce debaty między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem. Za starciem prezesa PiS z liderem KO i opozycji opowiedziało się 70 procent badanych. Wyszło też, sympatycy której partii bardziej nalegają na debatę jeszcze przed wyborami.
Reklama.
Reklama.
United Surveys na zlecenie "Rzeczpospolitej" przeprowadziła badanie, które miało wskazać, jaki procent wyborców chce debaty Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem jeszcze przed wyborami.
70 procent respondentów na propozycję pojedynku obu polityków odpowiedziało pozytywnie, jednak elektorat PiS jest przeciwny takiemu rozwiązaniu. 53 proc. ankietowanych, którzy sympatyzują z partią rządzącą, stwierdziło, że debata nie jest potrzebna. Natomiast swoje "za" wyraziło 47 procent wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
Rzecz ma się zgoła inaczej po stronie elektoratu opozycji – aż 81 procent badanych opowiedziało się za zorganizowaniem debaty między Tuskiem a Kaczyńskim. Na "nie" było tylko 13 proc., z kolei 6 proc. nie miało w tej sprawie zdania.
Co ciekawe, z grupy niezdecydowanych starcie między liderami PO i PiS chciałoby zobaczyć aż 99 procent respondentów.
Dlaczego Kaczyński nie chce debaty? Ekspert wyjaśnia
Nie ma wątpliwości, że takie starcie byłoby telewizyjnym hitem. Mimo że Kaczyński zdaje się nie myśleć o debacie z Tuskiem, jego ludzie z PiS wiernie obstawiają, że lider Koalicji Obywatelskiej nie miałby żadnych szans.
Dr Mirosław Oczkoś w rozmowie z naTemat wskazywał z kolei, że byłoby to starcie dwóch największych wrogów i mało tego – prawdopodobnie ostatnie ich starcie – Chociaż nie chcę nikogo wysyłać na emeryturę. Przegrana w takiej debacie oznaczałaby klęskę PiS w wyborach – dodawał nasz rozmówca.
Jak wskazywał, lepiej przygotowany jest Tusk, prawdopodobnie również po pobycie w Brukseli, bo to widać choćby na wiecach. – Kaczyński spotyka się cały czas w takim akwarium z ludźmi, którzy są mu przyjaźni. Gdyby musiał się skonfrontować z trudnymi rzeczami, osobowość mogłaby mu nie pomóc, bo szybko się irytuje. To się często wykorzystuje i tu Kaczyński jest łatwiejszym celem – przewidywał.
– Możemy się oprzeć o aktualne wystąpienia tych polityków, które pokazują, że Jarosław Kaczyński nie gra w tej lidze, jeśli chodzi o wystąpienia publiczne i on to doskonale wie – mówił dr Oczkoś.