Za równo 50 dni odbędą się wybory parlamentarne. Jarosław Kaczyński pojawił się z tej okazji w Sokołowie Podlaskim. Podczas jego przemówienia padło sporo absurdalnych zarzutów pod adresem Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kaczyński odleciał na wiecu, kiedy zaczął mówić o PO
– To będą szczególne wybory, bo ich stawka jest szczególna. Niektórzy, w tym i ja, porównują je z wyborami 1989 roku i tak jest. Ta decyzja, która zapadnie, którą podejmą obywatele, a więc także Państwo 15 października, to będzie decyzja odnosząca się w całym tego słowa znaczeniu do naszej przyszłości, do odpowiedzi na pytanie, jaka ona będzie – stwierdził tam prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Potem gładko przeszedł do ulubionego tematu w PiS, czyli atakowania opozycji, w tym głównie PO. – Donald Tusk i jego koledzy byli przeciw, jak się okazało (amerykańskim bazom-red.). Chociaż początkowo mówili co innego i skończyło się w końcu na tym, że te rozmowy zostały zerwane, że całe przedsięwzięcie zostało odrzucone, a to było przedsięwzięcie, które w ogromnej mierze zwiększałoby nasze bezpieczeństwo. Jednocześnie napięło to stosunki polsko-amerykańskie – przekonywał zebranych prezes PiS.
Prezes PiS oskarżał PO o to, że nieustanie kłamią
I dodał: – Mieliśmy do czynienia z działaniem przeciwko bezpieczeństwu Polski, takim realnym, konkretnym działaniem przeciwko bezpieczeństwu Polski.
Na tym Kaczyński nie skończył ataku na Platformę. – Oni nieustannie kłamią i to w sposób niesłychanie bezczelny, w ciągu jednego dnia potrafią zmienić zdanie. Raz to, raz to. Nie można im wierzyć, to sprawa wiarygodności w polityce, demokracji podstawowa. Bo tam, gdzie się kłamie, okłamuje wyborców, mówi się co innego, a potem co innego się robi, tam tak naprawdę demokracji nie ma – starł się przekonywać.
Nawiązał też do spotu Prawa i Sprawiedliwości, w którym przekonywano, że lider PO "nie zasługuje na kolejną szansę".
– Pamiętam, jak rządził Tusk. Pamiętam, straciłem pracę, bo bezrobocie było 15-procentowe. Pamiętam, jak podniósł wiek emerytalny kobietom z 60 do 67 lat. Pamiętam jak głosował przeciwko wsparciu dla polskich rodzin. Pamiętam jak rozbroił Polskę. Pamiętam jak przytulał się z Putinem – mówili bohaterowie spotu.
Konsekwencją tego było złożenie przez PO pierwszego w tej kampanii wniosku o proces w trybie wyborczym. PiS w sądzie oczywiście przegrał, gdyż warszawski sąd apelacyjny oddalił zażalenie komitetu wyborczego PiS. Wcześniej sąd okręgowy orzekł, iż informacja zawarta w spocie PiS o 15 proc. bezrobociu w skali całej Polski za rządów PO-PSL była nieprawdziwa. Postanowienie jest prawomocne.
Kaczyński nawiązał jednak do tej narracji PiS podczas spotkania Sokołowie Podlaskim. – W sprawie bezrobocia to zdaje się padły słowa ze strony naszego rzecznika, że Donald Tusk był królem bezrobocia. Tak, był królem bezrobocia – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Wybory będą już 15 października i będą połączone z referendum. W referendum nie trzeba brać udziału. Wystarczy nie pobierać karty do głosowania. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.