Monika Fajer do tej pory związana z Suwerenną Polską (wcześniej Solidarną Polską) Zbigniewa Ziobry ma zamiar w nadchodzących wyborach startować z Konfederacją. Musi jednak najpierw zebrać wystarczającą ilość podpisów. Na razie ma rekomendację czołowego prorosyjskiego polityka tej formacji – Grzegorza Brauna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nagła wolta polityczki do Zbigniewa Ziobry. Fajer chce startować z Konfederacją
W miniony piątek Monika Fajer pokazała w mediach społecznościowych plakat, z którego wynikało, że zamierza kandydować do Senatu z Konfederacji. A jak w poniedziałek napisał Onet, chodzić ma o "częstochowski obwarzanek" czyli okręg wyborczy nr 68 obejmujący powiaty: częstochowski, kłobucki, lubliniecki i myszkowski.
Onet zapytał też o jej start szefa sztabu Konfederacji Witolda Tumanowicza. – Ta pani rzeczywiście zbiera podpisy pod swoją kandydaturą z list Konfederacji do Senatu. Wydaliśmy na to zgodę. Ale nie ma jeszcze pełnomocnictwa naszej partii – przekazał.
Fajer ma rekomendację do Grzegorza Brauna
Konfederacja jej start uzależnia jednak od tego, czy uda jej się zebrać wymagane dwa tysiące podpisów do Senatu. Potem Fajer może liczyć na pełnomocnictwo od Konfederacji. Tym samym zostanie oficjalnie kandydatką tej partii.
Fajer z Solidarną Polską (a następnie Suwerenną Polskę) związana była od 2014 roku. "Latem 2020 r. została wybrana na stanowisko prezeski okręgu nr 28 partii Zbigniewa Ziobry, który obejmuje Częstochowę i sąsiednie powiaty" – przypomina Onet. Jednak 14 kwietnia tego roku władze Suwerennej Polski rozwiązały zarząd okręgu częstochowskiego, którego Fajer była przewodniczącą.
Onet zwraca też uwagę, że była polityczka od Zbigniewa Ziobry w mediach społecznościowych nieraz wyrażała wiele sympatii dla PiS. Jednocześnie Tumanowicz powiedział serwisowi, że "pani Fajer była rekomendacja od Korony Grzegorza Brauna", czyli obecnie jednego z najbardziej prorosyjskich polityków Polsce.
Ostatnio Konfederacja wyrzuciła kandydatkę, która nie miała nic przeciwko jedzeniu psów
Z Konfederacji startuje dużo osób z bardzo "dziwnymi" poglądami. Niektórych aż trzeba było usunąć już listy. Chodzi tutaj oczywiście o Natalię Jabłońską, która poparła hodowanie psów na mięso.
"Natalia Jabłońska nie wystartuje z list Konfederacji" – ogłosił w piątek wspomniany już Witold Tumanowicz. Parlamentarzysta zapewnił, że jego ugrupowanie nie popiera uboju psów. "W programie Konfederacji nie ma i nigdy nie było znoszenie zakazu uboju psów na mięso" – dodał narodowiec, po czym zaapelował: "Zajmijmy się w kampanii poważnymi tematami".
Kilka dni temu jeden z działaczy Konfederacji przypomniał w mediach społecznościowych o obowiązującym od 1968 roku zakazie uboju psów. Na wpis zareagowała wspomniana już Natalia Jabłońska. "I niepotrzebnie. Mięso to mięso" – oceniła, wywołując lawinową reakcję opinii publicznej i mediów. Działaczka miała bowiem zawalczyć o Sejm z ostatniego miejsca na liście w okręgu obejmującym Konin i okolice.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.