
Osoby, które byłoby stać na nowiutkie mieszkanie na strzeżonym osiedlu, coraz częściej wybierają zwykłe blokowiska czy kamienice. Dlaczego? - Ludzie, którzy przez kilka lat żyją w izolacji od reszty, na tych zamkniętych osiedlach w pewnym momencie zaczynają tęsknić za zwykłym życiem. Pragną znać swoich sąsiadów - mówi naTemat psycholog Barbara Stawarz. Mają dość ograniczania się, chcą się czuć swobodnie u siebie w domu - dodaje Andrzej Tucholski.
Znam osoby, które przeprowadził się do zwykłego wieżowca, choć mieszkały wcześniej we własnym domu z wysokim płotem. Bo ta moda nagle runęła i ludzie decydują się na sprzedaż domu i przeprowadzkę do mieszkania nawet w blokowisku. Wcale nie dlatego, że ich sytuacja finansowa się pogorszyła, ale potrzebują jakiejś bliskości ze społeczeństwem. Podobnie, coraz więcej osób rezygnuje przecież także z auta, by jeździć autobusem
Starsi, którzy już mają za sobą burzliwy okres, bardzo mocno przywiązują uwagę do poczucia bezpieczeństwa. Także i społecznego, socjalnego. Dlatego tacy dobrze sytuowani ludzie starają się mieszkać w enklawach, strzeżonych osiedlach. A większość młodych, niezależnie od stanu portfela, szczególnie uprawiających medialne zawody, bardzo mocno ceni sobie swobodę.
To nie miejsce dla młodych

