Czwartkowa prezentacja jedynek na listach wyborczych PiS zakończyła się w dość zaskakujący sposób. Z sali wykrzyczane zostało pytanie o to, czy Jarosław Kaczyński zmierzy się w debacie z Romanem Giertychem. Oto jak zareagował prezes PiS.
Reklama.
Reklama.
Czy Kaczyński stanie do debaty z Giertychem?
W czwartek Jarosław Kaczyński zaprezentował liderów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości we wszystkich 41 okręgach. Prezes PiS swoją wypowiedź zakończył krótkim uzasadnieniem kształtu list wyborczych i zaproszeniem dziennikarzy do zadawania pytań.
Nagle jednak w głos wszedł mu rzecznik partii Rafał Bochenek, który poinformował, że w tej części spotkania nie został przewidziany czas na zadawanie pytań. – W czasie wyborów szef partii jest niewolnikiem sztabu – skomentował to krótko Kaczyński.
Kiedy jednak "jedynki" PiS zaczęły ustawiać się do wspólnego zdjęcia, pytanie z sali wykrzyczała jedna z dziennikarek, Justyna Dobrosz-Oracz z "Gazety Wyborczej": – Czy Jarosław Kaczyński stanie do debaty z Romanem Giertychem?
Bochenek od razu odparł, że "prokurator czeka na pana Giertycha", do pytania odniósł się też sam Jarosław Kaczyński, który zmierzy się ze swoim byłym wicepremierem w okręgu nr 33, obejmującym woj. świętokrzyskie, w tym Kielce.
– Wolę nie odpowiadać na takie pytanie, bo uważam je za prowokacyjne. Czuję się źle, jak zadaje mi się pytania o rozmowy z tego typu osobami – odparł Kaczyński.
Giertych wezwał Kaczyńskiego do debaty
"Już dzisiaj, zgodnie z sugestią Donalda Tuska, apeluję do Jarosława Kaczyńskiego o debatę w Kielcach o problemach województwa świętokrzyskiego i Polski" – napisał w mediach społecznościowych tuż po ogłoszeniu jego startu Roman Giertych.
Mecenas opublikował zdjęcie z prezesem PiS, do którego nawiązał w dalszej części posta.
"Ostatnią taką wyborczą rozmowę mieliśmy 18 lat temu (poniżej zdjęcie z tej debaty) więc jest o czym porozmawiać" – podsumował Giertych.
w niedzielę Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Sopocie poinformował, że Roman Giertychwystartuje w wyborach 2023 z list Koalicji Obywatelskiej.
– Z zaskoczeniem przyjąłem informację, że Jarosław Kaczyński ucieknie w dniu wyborów z Żoliborza w Góry Świętokrzyskie. Muszę powiedzieć, że nawet mnie to zaskoczyło – stwierdził Tusk i dodał, że w tym okręgu wystawi na ostatnim miejscu na liście Romana Giertycha.
– Żebyś nie czuł się (Jarosławie - red.) samotny, wystawię na naszej liście w świętokrzyskim twojego wicepremiera Romana Giertycha, na ostatnim miejscu. (...) Mamy bardzo różne poglądy z panem mecenasem, zbyt długo go znam, żeby nie wiedzieć, że jest z innej parafii politycznej, ale pomyślałem sobie: może nie trzeba czekać do 15 października z rozliczeniem Kaczyńskiego – zauważył lider PO.