W połowie lipca Tadeusz Rydzyk otrzymał od Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea miecz z czasów Mieszka I. Z ustaleń mediów wynika, że prezent kosztował ćwierć miliona złotych. Teraz dziennik "Fakt" dotarł do ekspertyzy ws. tego miecza. W tej sprawie wypowiedział się jeden z niemieckich znawców.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Informator "Faktu" przekazał, iż w 2018 roku antykwariusz, który zastrzegł anonimowość, otrzymał zlecenie od osób z otoczenia o. Rydzyka na znalezienie cennego średniowiecznego artefaktu, który miałby trafić do budowanego muzeum "Pamięć i Tożsamość".
Niemiecka ekspertyza ws. miecza dla Tadeusza Rydzyka
"Nabył on miecz, pochodzący z arystokratycznej, niemieckiej kolekcji. Autentyczność miecza potwierdziła ekspertyza, którą zamówił u niemieckiego biegłego, będącego wybitnym znawcą broni z ery średniowiecza i nowożytności (jego dane do wiadomości redakcji)" – podano na stronie gazety. "Fakt" dotarł również do kopii dokumentu.
Według analizy to miecz z okresu ok. 950 do 1050 roku. "Złote inkrustacje w tzw. zbroczach po obu stronach są szczególnie cenne i niezwykłe" – przekazał niemiecki znawca w ekspertyzie. Wskazał też na zachowane obszerne, drewniane i skórzane, fragmenty rękojeści.
Jacek Sasin, który pochwalił się wówczas zdjęciem z przekazania prezentu na Twitterze, poinformował także, że miecz trafi do Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. "Fundacja Enea przekazała środki Fundacji Tożsamość na zakup miecza datowanego na X/XI wiek. Miecz został zakupiony, przez Fundację Tożsamość, od polskiego antykwariatu" – czytamy w komunikacie Grupy Enea, spółki skarbu państwa, w odpowiedzi na pytania WP.
– Ta akcja musiała być bardzo potrzebna PiS-owi, bo wygląda na to, że nawet twardy elektorat zaczyna mieć wątpliwości. Świadczy o tym także obecność samego prezesa Kaczyńskiego i jego przemówienie – mówił o tym prezencie dla Rydzyka naTemat.pl dr Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego.
I dodał: – Problem z naszą klasą rządzącą polega na tym, że im się trochę mylą różne pojęcia. Może ktoś powierzchownie sprawdził albo zapamiętał z historii, że kiedyś były takie zwyczaje. A może ktoś skojarzył to sobie z tym, że kiedyś Krzyżacy przekazali Władysławowi Jagielle dwa nagie miecze.
Jak wskazał, "to wyglądało jak hołd lenny, a Tadeusz Rydzyk uwielbia tego typu poddańcze gesty i zapewne dość długo myślano, jak to wszystko zorganizować". – A skoro prezes mówił, że ktoś chce "zniszczyć nasz naród" i jesienią będzie wielki bój o Polskę, to miecz pasował tutaj idealnie – stwierdził.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.