Mateusz Morawiecki odbył spotkanie wyborcze w Katowicach. Podczas wiecu premier stwierdził, że opozycja chce zgotować piekło kobietom poprzez przepuszczenie przez granicę nielegalnych migrantów. – Gwałty, morderstwa, rabunki i strach przez muzułmanów – mówił Morawiecki.
Reklama.
Reklama.
Morawiecki straszył kobiety imigrantami
Mateusz Morawiecki w trakcie spotkania z wyborcami poruszył kwestię jednego z pytań referendalnych, a dokładniej tego o zlikwidowaniu bariery na granicy z Białorusią. Wtedy też premier stwierdził, że usunięcia ogrodzenia chce opozycja, co miałoby negatywny wpływ na stan bezpieczeństwa w Polsce.
– Drogie panie, nasze wspaniałe mamy, żony, siostry, matki, córki. Oni, czyli opozycja, chcą zgotować wam piekło kobiet. Poprzez zlikwidowanie zapory. Kto głównie przybywa tutaj, kto szturmuje tutaj granice? – pytał Morawiecki.
– To zwykle młodzi muzułmańscy imigranci, wykorzenieni ze swoich środowisk. Tacy, którzy przyzwyczajeni są do zupełnie innej kultury, innego społecznego obcowania, do przemocy. Bardzo często do przemocy wobec kobiet – mówił premier.
Premier jako przykład podał inne kraje w Europie.
– Zobaczcie na sytuację, jaka panuje we Francji, w Niemczech, w Szwecji. Te przedmieścia miast, na zrabowane sklepy, na gwałty, na rabunki, morderstwa, na niemożność wyjścia z domu po zmierzchu, bo grasują bandy młodych muzułmańskich imigrantów.
Ponadto Mateusz Morawiecki stwierdził, że opozycja jest przeciwna referendum, ponieważ czeka tylko na okazję do zlikwidowania płotu na granicy z Białorusią.
– Gdybyście, nie daj Boże, wrócili do władzy, to natychmiast ją rozbierzecie – powiedział premier na wiecu wyborczym.
Słowa Morawieckiego w "Faktach po Faktach" w TVN skomentowała posłanka KO Monika Rosa.
– To wypowiedź obrzydliwa, na wielu poziomach. Po pierwsze jest kłamliwa, bo żadna z partii politycznych nie mówi o otwarciu granic na nielegalną migrację. Mówimy o tym, że w Polsce nie ma żadnej polityki migracyjnej. Prędzej czy później te konsekwencje jako społeczeństwo będziemy odczuwać – powiedziała.
Po drugie, jak stwierdziła, ta wypowiedź jest obrzydliwa, "dlatego, że piekło kobiet jest tutaj".
– Na salach porodowych, kiedy boją się w Polsce zachodzić w ciążę, kiedy szukają lekarzy za granicą, żeby móc bezpiecznie prowadzić ciążę albo idą do szpitala z telefonem adwokatki w ręku. Piekło kobiet jest tu, ponieważ przez ostatnie lata nie udało się w Polsce zmienić definicji gwałtu. Nie udało się realnie walczyć z przemocą domową wobec kobiet, która jest w Polsce faktem. To jest piekło kobiet – mówiła w TVN.
– Przypomnijmy sobie tamte czasy biedy, wielkiego bezrobocia, także tutaj na Śląsku. Co obywatele robili bardzo często? Musieli kupować na zeszyt, na krechę – oświadczył i odniósł się do niedawnych słów lidera PO.
– Co Tusk ostatnio powiedział? Przecierałem oczy ze zdumienia i pewnie część państwa również to zauważyła. On mówi, że ma wielki szacunek do ludzi pracy – zaczął premier. Po czym dodał: – Niech ludzie pracy naprawdę zaczną się bać. Bo jak Donald Tusk mówi, że ma szacunek do ludzi pracy, to wszyscy ludzie pracy, my wszyscy ludzie pracy – robotnicy z wyprzedawanych zakładów, robotnicy wypychani na emigracje, ludzie pracy pracujący po 5-6 zł za godzinę – musimy zacząć się bać.
Morawiecki pokusił się też o porównanie Donalda Tuska do... pytona. – Tusk jest jak pyton, który tak przytula, przytula, przytula, aż udusi. Uważajcie na niego, uważajcie na tego pytona – przestrzegał polityk Prawa i Sprawiedliwości.