Donald Tusk regularnie staje się głównym bohaterem spotów wyborczych PiS-u. Po imigrantach i sprzedaży państwowych spółek przyszła kolej na sprawę wieku emerytalnego. Nad opublikowanym nagraniem premier Morawiecki napisał, że "Tusk to niebezpieczny manipulator".
Reklama.
Reklama.
Tusk bohaterem kolejnego spotu PiS. Tym razem chodzi o wiek emerytalny
Premier Mateusz Morawiecki najnowszy spot Prawa i Sprawiedliwości opublikował w sobotę rano w mediach społecznościowych. W nagraniu znajdują się "pocięte" wypowiedzi Donalda Tuska z niedawno zakończonego Campusu Polska i z czasów, gdy stał na czele rządu.
"Donald Tusk wygadał się, chodzi o wiek emerytalny" – słyszymy na początku spotu.
W dalszej części wklejono fragment przemówienia lidera opozycji: "Podjąłem decyzję ale ją źle przygotowałem, to był w pewnym sensie przymus" – to na podstawie tych słów budowana jest treść nagrania, jakoby Tusk wprost przyznał się, że zmusił ludzi do dłuższej pracy.
Następnie słyszymy, jak Tusk mówi, że "pomógł wygrać PiS-owi wybory, a wiek został cofnięty, dlatego efekt jest podwójnie negatywny". W związku z tym narrator kwituje, że polityk PO nie jest zadowolony z obniżenia wieku emerytalnego. Na zakończenie zamieszczono fragment z 2014 roku, gdy Tusk powiedział, że "pieniądze z OFE nie są własnością Polaków".
Nad zamieszczonym spotem Mateusz Morawiecki napisał, że "Donald Tusk to niebezpieczny manipulator" i zaapelował do Polaków.
"Zobaczcie jak kręci w sprawie wieku emerytalnego – nie dajcie mu się oszukać!" – przekazał w swoim wpisie premier.
– Czy popierasz wyprzedaż narodowych przedsiębiorstw? – takie było pierwsze pytanie referendalne, które zadał Jarosław Kaczyński w tym nagraniu.
Potem widzimy wyjętą z kontekstu, archiwalną i pociętą wypowiedź Tuska. – Ta zmiana powinna umożliwić nam prywatyzację PLL LOT – słyszymy. Identyczny mechanizm PiS zastosował do wszystkich pytań nadchodzącego referendum.
Z kolei w maju br. Mateusz Morawiecki zamieścił w sieci nagranie, w którym sugerowano, że Tusk podczas swoich wystąpień mówi tylko o PiS. W spocie pojawiły się fragmenty z wypowiedziami przewodniczącego PO i Rafała Trzaskowskiego, ale tylko te, w których pada nazwa partii rządzącej lub nazwisko Jarosława Kaczyńskiego.
Natomiast po ogłoszeniu decyzji o sojuszu Michała Kołodziejczaka i Platformy Obywatelskiej przed jesiennymi wyborami PiS oskarżał Tuska o prorosyjskość.