Jak co roku, na początku września pojawia się pytane o istotność lekcji religii w szkołach. Większość z nas myśli, że aby dzieci nie musiały chodzić na katechezę, trzeba je z niej wypisać. Jest całkowicie na odwrót. Oto, co naprawdę mówi ustawa o uczęszczaniu uczniów na lekcje religii.
Reklama.
Reklama.
Lekcje religii w szkołach - oto, co mówi ustawa
Każdego roku coraz więcej uczniów decyduje się nie uczęszczać na lekcje religii. W 2010 roku udział w zajęciach z katechezy deklarowało 93 proc. uczęszczających do szkół średnich (dane z CBOS), natomiast w zeszłym roku odsetek ten zmniejszył się do 54 procent i stale maleje. Nieco lepiej wypadają pod tym względem szkoły podstawowe - około 90 procent - jednak i tam obserwujemy znaczny odpływ z grupy uczniów chodzących na lekcję religii.
Na statystyki dotyczące dopiero co rozpoczętego roku szkolnego będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać, jednak śmiało możemy założyć, że te znów mogą się pogorszyć. W każdym razie powszechnie wiadomo, że młodzi ludzie na religię chodzić nie chcą. W tej właśnie sytuacji, aby dzieci nie musiały uczęszczać na zajęcia katechetyczne, rodzice lub opiekunowie podpisują specjalne oświadczenia deklarując, że ich pociechy rezygnują z tych zajęć.
I tu właśnie napotykamy na pewien problem. Według rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej o organizacji nauki religii, na podst. art. 12 ustawy o systemie oświaty, lekcje katechezy powinny być organizowane tylko i wyłącznie na życzenie.
"Publiczne przedszkola i szkoły podstawowe organizują naukę religii na życzenie rodziców, publiczne szkoły ponadpodstawowe na życzenie bądź rodziców, bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii decydują uczniowie" – czytamy w Dzienniku Ustaw.
Tak więc z powyższego rozporządzenia dowiadujemy się, że zamiast wypisywania dzieci z lekcji katechezy, rodzice przede wszystkim musieliby je na nie najpierw zapisać, żeby takowe zajęcia dopiero zostały zorganizowane. W związku z tym prawnie nie zachodzi konieczność wyrzucania religii z planu lekcji twojego dziecka, ponieważ nie powinna się ona tam znaleźć, jeśli nie wyraziłeś na nią chęci oraz zgody.
Uczniowie o najdziwniejszych sytuacjach na lekcjach religii
Przyczyną wypisywania się z lekcji religii (co jak ustaliliśmy, jest sprzeczne z ustawą) jest coraz większa liczba skandali, jakie co rusz wybuchają w Kościele Katolickim, bądź dopiero po latach wychodzą na światło dzienne. Ale to tylko jedna z przyczyn. Innym czynnikiem są kontrowersyjne treści, jakie wygłaszają nauczający religii w szkołach księża lub katecheci.
Powiedzmy sobie szczerze – religia w szkole to kopalnia anegdot. I w zasadzie byłby to zabawny temat, gdyby nie fakt, że czasami mowa po prostu o przemocy wobec uczniów. – Bóg jest Bogiem. Do Boga należy się szacunek, rozumiesz? Przeproś! – krzyczał jakiś czas temu ksiądz do ucznia na nagraniu zarejestrowanym na lekcji w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym na Mazowszu.
To oczywiście skrajny przypadek skandalicznego zachowania, jednak takie sytuacje tylko pogłębiają trend wśród uczniów – zaczynają z tych lekcji świadomie rezygnować.
A więcej o zastanawiających i oburzających sytuacjach z lekcji katechezy przeczytacie tutaj.