Ekspertka o występie Derpienski u Wojewódzkiego. Mocno wypunktowała celebrytkę
Kamil Frątczak
07 września 2023, 10:37·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 września 2023, 10:37
Wizyta Caroline Derpienski u Kuby Wojewódzkiego wzbudziła wiele kontrowersji. To spotkanie wciąż żywo komentowane jest w sieci. Teraz głos zabrała ekspertka od PR-u Żaneta Kurczyńska. Stanowczo wypunktowała celebrytkę z Miami, analizując jej zachowanie w talk-show telewizji TVN.
Reklama.
Reklama.
Kuba Wojewódzki swój program prowadzi od ponad 20 lat. Ma wierną widownię, którą wciąż udaje mu się zaskakiwać. Tak było i tym razem, gdy po wakacjach zapowiedział swój powrót na antenę.
Tym razem na kanapie zasiedli Marcin Hakiel, o którym niedawno zrobiło się głośno w kontekście rozstania z Katarzyną Cichopek, i Caroline Derpienski– kreująca się na milionerkę modelka.
Rozmowa Wojewódzkiego i Derpienski była momentami mocno niezręczna, z czasem wręcz trąciła żenadą. Celebrytka podczas wymiany zdań dalej brnęła, przekonując dziennikarza do swojej wizji rzeczywistości, a publiczność reagowała salwami śmiechu, gdy prowadzący odbijał piłeczkę. Po emisji show widzowie żywo komentowali w sieci to, co wydarzyło się w studio TVN.
Derpienski w ocenie ekspertki od PR-u. Analizuje jej wizytę u Wojewódzkiego
Teraz głos w sprawie kontrowersyjnego wywiadu zabrała ekspertka od kreowania wizerunku. Żaneta Kurczyńska w rozmowie z portalem plejada.pl przeanalizowała zachowanie celebrytki z Miami, podkreślając, że z pewnością obydwie strony po emisji odcinka nic nie straciły, wręcz przeciwnie.
Ekspertka podkreśliła, że pojawienie się Derpienski w pierwszym odcinku talk-show nie miało na celu bezpośredniej promocji celebrytki. Celem było huczne rozpoczęcie nowego sezonu programu.
– To była promocja i Caroline Derpienski, i programu Kuby Wojewódzkiego. Caroline została tam zaproszona, by wzbudzić w odbiorcach emocje – i to się udało. Już po publikacji zdjęcia, że pojawi się u Kuby, pod postem zawrzało, a zasięgi się zgadzały. Czy teraz o Caroline rozmawiamy? Tak. Czy piszą o tej wizycie inne media? Tak. I o to w tym zaproszeniu chodziło, takie były oczekiwania – zrobić szum wokół tego odcinka – tłumaczy Żaneta Kurczyńska.
Nie trzeba nikomu chyba udowadniać, że Derpienski, jeżeli tylko może, to wykorzystuje każdą z możliwych okazji do zaprezentowania się przed kamerami czy obiektywami fotoreporterów.
Wielu fanów do tej pory uważało, że podejmując tego typu kontrowersyjne działania, Kuba Wojewódzki może wiele stracić, przede wszystkim w oczach fanów programu. Jak twierdzi ekspertka ds. kreowania wizerunku, to zbyt daleko wysunięte wnioski.
– Oboje zyskali – rozgłos. Czy Wojewódzki wizerunkowo na tym straci? Absolutnie! W jego programie gościły różne osoby i nigdy nie miał z tego powodu większych konsekwencji. (...) On próbował jej zadać poważne pytanie, typu "Jaki jest twój cel, bo mam ciągle wątpliwości, czy jesteś socjologicznym influencerskim eksperymentem, czy naprawdę chcesz być popularna?", na co Caroline odpowiedziała, że już jest ikoną wśród Polaków – wspomniała specjalistka, nawiązując do próby wybrnięcia z niekomfortowej sytuacji przez dziennikarza.
Żaneta Kurczyńska nie ma wątpliwości, że takie zachowania Derpienski to objęta przez nią pewnego rodzaju strategia. Na czym ona polega? – I to pokazuje (jej odpowiedź na pytanie – przyp. red.), że ona jest nauczona mówić to, co wzbudzi emocje. Na tym polega jej strategia komunikacji – wyjaśniła ekspertka.
– Ta rozmowa nie wnosi nic – ani humorystycznie, bo wydaje mi się, że wypowiedzi Caroline ludzi bardziej irytują, niż śmieszą, ani wartościowo, bo Derpienski nie ma nic do przekazania. (...) To, że Caroline Derpienski pojawiła się u Kuby Wojewódzkiego, niestety mnie nie dziwi. Dlatego, że w przyrodzie musi być równowaga – do mediów zapraszane są osoby cenione, przekazujące wartości, mające coś do powiedzenia, i są zapraszane też takie osoby, jak Caroline – podsumowała Żaneta Kurczyńska.
Niezależnie, gdzie by się pojawiła – dla niej to dobrze, bo właśnie na tym jej zależy. Żeby "bywać", żeby o niej pisano i mówiono. Jej wizerunku nie można oceniać w kategorii "czy dobrze wypadła", bo jej bycie w mediach polega na niewypadaniu dobrze. Jej bycie w mediach to mówienie "głupotek", o których będą potem rozpisywać się media i dyskutować odbiorcy w mediach społecznościowych. Zatem dla niej każda okazja do pojawienia się jest dobra, byleby mówili. Caroline Derpienski jest idealnym przykładem powiedzenia "nieważne jak mówią, ważne, żeby nazwiska nie przekręcali". Tylko warto zauważyć, że kiedy ktoś ma takie podejście, to nie jest traktowany poważnie przez odbiorców.