Polski internet wciąż żyje skandalem z udziałem Michała Adamczyka. Onet ustalił, że 20 lat temu prezenter TVP usłyszał wyrok m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej i groźby wobec swojej byłej kochanki. Sąd warunkowo umorzył postępowanie i wyznaczył dwuletni okres próby. W sieci spór toczy się jednak o to, czy Adamczyk jest winny, czy nie. – Warunkowe umorzenie postępowania oznacza stwierdzenie winy sprawcy – mówi naTemat.pl karnista prof. Mikołaj Małecki z UJ.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dziennikarz Onetu, Mateusz Baczyński, opisał, że 20 lat temu Michał Adamczyk, twarz "Wiadomości" TVP i szef TAI, został oskarżony o brutalne pobicie swojej byłej kochanki i usłyszał zarzuty. W trakcie procesu sąd uznał, że jego wina nie budzi wątpliwości.
"Sąd uznaje, że 'sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie'" – czytamy w portalu. Wymiar sprawiedliwości miał warunkowo umorzyć sprawę, wyznaczając dwuletni okres próby oraz zobowiązać Adamczyka do wpłacenia 1,5 tys. zł na Fundację "Daj Szansę".
"Wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne nigdy nie przypisuje sprawcy winy, bo gdyby tak było, sprawcę należałoby skazać" – napisał na platformie X sędzia Dudzicz. "Proste to nie wyrok skazujący – nie ma przypisania winy w sentencji wyroku" – to z kolei wpis sędziego Nawackiego.
Czym jest warunkowe umorzenie postępowania? Taki wyrok usłyszał Adamczyk z TVP
Sprawa podzieliła nie tylko prawników i sędziów, a my o wyjaśnienie art. 66 Kodeksu karnego ("Warunkowe umorzenie postępowania. Przesłanki stosowania") zapytaliśmy prof. Mikołaja Małeckiego, karnistę z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Warunkowe umorzenie postępowania oznacza stwierdzenie winy sprawcy – odpowiada bez chwili zastanowienia profesor. – Sąd uznaje, że został popełniony czyn zabroniony, sprawca ponosi winę, jednak sąd daje sprawcy "szansę", by nie karać go za popełnione przestępstwo. Nie ma wątpliwości, że można mówić o takiej osobie, że jest winna, że popełniła konkretne przestępstwo, że jest jego sprawcą itd. Taki wyrok stwierdza też, że miał miejsce konkretny czyn, kto jest jego sprawcą itp. – dodaje.
Jak podkreśla ekspert, określenie "warunkowe umorzenie postępowania karnego" kojarzy się z "umorzeniem postępowania". – To jednak dwie zupełnie różne sytuacje. Słowo "warunkowe" czyni zasadniczą różnicę – wyjaśnia nasz rozmówca.
– Po pierwsze, żeby warunkowo umorzyć postępowanie, sąd musi stwierdzić, że "wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne". Zatem sąd musi stwierdzić, że ktoś coś zrobił i że ponosi za to winę. Kodeks karny jest tu jednoznaczny i jasny. Wyrok warunkowo umarzający postępowanie potwierdza, że mamy przestępstwo i jest osoba winna – mówi prof. Małecki.
Po drugie, jak podkreśla, przepis mówi, że "okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości". – Jeśli sąd miałby wątpliwości, czy ktoś ponosi winę za swój czyn, to nie może warunkowo umorzyć postępowania! Można to zrobić tylko wtedy, gdy nie ma wątpliwości co do okoliczności czynu, i sąd nie ma też wątpliwości co do winy sprawcy – stwierdza.
Wreszcie, po trzecie, mowa jest o przepisie, który znajduje się w rozdziale: "środki związane z poddaniem sprawcy próbie". I tu pojawia się ważne słowo: "sprawca". – Chodzi o danie szansy sprawcy przestępstwa, gdy widzimy, że stosowanie kary w ogóle nie jest celowe lub dalsze stosowanie kary nie miałoby sensu – zaznacza profesor.
"Wstyd było mi to czytać"
Zdaniem karnisty "nie można mówić, że ktoś jest niewinny, bo zastosowano wobec niego warunkowe umorzenie postępowania".
– Wręcz przeciwnie – właśnie dlatego, że umorzono postępowanie tylko warunkowo, mamy sprawcę przestępstwa, który ponosi już pewne dolegliwości związane z orzeczeniem sądu. Musi się pilnować, musi przestrzegać porządku prawnego, bo jest pod obserwacją. "Sąd może podjąć postępowanie karne, jeżeli sprawca w okresie próby rażąco narusza porządek prawny" – mówi Kodeks karny. Słynny miecz Demoklesa wisi nad głową sprawcy. Gdyby nie był człowiekiem winnym, państwo nie miałoby prawa w ten sposób kontrolować obywatela i stale "grozić mu" powrotem do postępowania – podkreśla prof. Małecki.
I dodaje, że warunkowe umorzenie postępowania różni się od klasycznego skazania za przestępstwo. – Szczególnie tym, że sprawca "wychodzi na wolność", nie jest orzeczona ani wykonywana żadna kara. Natomiast nie różni się kwestią winy: i tu, i tu musimy mieć do czynienia z człowiekiem winnym przestępstwa – mówi.
Prof. Mikołaj Małecki widział też wpisy sędziów Nawackiego i Dudzicza w mediach społecznościowych. Nie zgadza się z ich opinią w tej sprawie. – Te wpisy wywołały słuszne oburzenie, a wręcz zadziwienie czy zażenowanie komentatorów. I to jeszcze w kontekście sprawy, która wywołała całą dyskusję – próba umniejszania czy wręcz negowania winy w tej sprawie jest czymś wyjątkowo ohydnym. Wstyd było mi to czytać – ocenia ekspert.
Umorzenie warunkowe dotyczy sprawcy, którego wina jest stwierdzona, ale nie wymierzamy mu kary, bo właśnie warunkowo dajemy mu szansę na poprawę – jeśli z szansy nie skorzysta, sąd będzie mógł wymierzyć mu karę.
Prof. Mikołaj Małecki
karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego
Poddajemy więc sprawcę próbie i umarzamy warunkowo postępowanie, żeby sprawdzić, czy w czasie próby sprawca będzie przestrzegał prawa. Dwa inne środki probacyjne to popularne "zawiasy" – jest wymierzona kara, ale nie jest wykonywana oraz warunkowe przedterminowe zwolnienie – sprawca przestaje wykonywać karę, bo dajemy mu szansę. Wszystkie trzy sytuacje łączy to, że sąd stwierdza winę i chce poddać człowieka próbie, by sprawdzić, jak się zachowa na wolności.