
Dawid F. pod wpływem narkotyków brutalnie zamordował swojego przyjaciela Mateusza. Teraz sąd skazał go na karę 25 lat pozbawienia wolności. To finał sprawy, która pod koniec 2021 roku rozpaliła opinię publiczną.
Gniezno – Dawid skatował 17-letniego Mateusza. Zapadł wyrok sądu
Do dramatycznego zdarzenia doszło w Gnieźnie. W nocy z 11 na 12 listopada 2021 roku 21-letni Dawid F. zażył leki psychotropowe, dopalacze, a następnie popił je alkoholem. Wszystko podczas spotkania z 17-letnim Mateuszem.
W końcu, pod wpływem substancji odurzających chłopak zaatakował młodszego kolegę. Bił go pięściami, a także skopał między innymi po twarzy. Jak opisał "Głos Wielkopolski", biegli ustalili, że 17-latek doznał 23. obrażeń, z czego aż 12 z nich było w obrębie głowy.
Chłopak trafił do szpitala, ale nie udało się go uratować. Lokalny dziennik przypomniał, że rany były na tyle poważne, że matka nie była w stanie go rozpoznać. Umożliwił to dopiero charakterystyczny tatuaż. W toku śledztwa okazało się, że Dawid i Mateusz się przyjaźnili.
Prokuratura zebrała materiał dowodowy, a następnie oskarżyła 21-latka o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Dawid F. stwierdził, że niewiele pamięta z tamtej nocy, bowiem był pod wpływem. Pomimo tego, przeprosił za swoją postawę.
Dawid F. po śmierci Mateusza z Gniezna. "W pełni poczuwam się do winy"
– W pełni poczuwam się do winy i zadania wszystkich ciosów, wskutek czego mimowolnie nastąpiła tak tragiczna śmierć mojego – mogę to śmiało powiedzieć – przyjaciela śp. obecnie Mateusza – powiedział, cytowany przez "Głos Wielkopolski".
Proces ruszył jeszcze we wrześniu 2022 roku, ale dopiero teraz Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok. Prokurator zażądał 25 lat pozbawienia wolności, wskazując, że jedyną okolicznością łagodzącą jest wiek oskarżonego.
Oskarżycielka posiłkowa, czyli matka zmarłego 17-latka, zażądała dożywocia oraz 300 tys. zł od Dawida.
– Jak by panie się poczuły jako matki, jakby straciły swoje dzieci? Czy panie chciałyby, żeby ten zwyrodnialec chodził po ulicy? Jakby pani chociaż tym jednym wyrokiem, dając mu dożywocie, uratowała chociaż jedno życie, jedną rodzinę, żeby nie cierpiała – powiedziała kobieta, cytowana przez "Głos Wielkopolski".
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, decydując się na karę 25 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także
