Jak na ironię, czwartkowe wydanie "Wiadomości" TVP niewiele miało wspólnego z tym, czym w ostatnich dniach żyje praktycznie cała Polska. Jeden z głównych serwisów informacyjnych w kraju całkowicie pominął w głównym wydaniu temat, o którym na bieżąco informują krajowe media, mianowicie "aferę wizową". Zamiast tego głównym tematem była sytuacja na włoskiej Lampedusie.
Przypomnijmy więc tylko, że Marcin Kierwiński i Jan Grabiec przeprowadzili kontrolę poselską w Ministerstwie Spraw Zagranicznych po dymisji wiceszefa tego resortu, Piotra Wawrzyka. Parlamentarzyści chcieli zweryfikować skalę afery wizowej, która doprowadziła do niespodziewanej dymisji polityka.
Jak ustalił Onet, Wawrzyk miał odpowiadać za pomoc w procederze na niespotykaną dotąd skalę. Polityk PiS miał pomóc w stworzeniu całego kanału przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do USA. Sprawę komentują politycy opozycji, w tym Donald Tusk, mówiąc wprost o tym, że politycy PiS okazali się "rekordzistami na skalę Europy" we wpuszczaniu migrantów do Polski.
Co na to TVP? W wieczornym wydaniu "Wiadomości" zupełnie zignorowano temat śledztwa służb. Główny materiał faktycznie dotyczył napływu tysięcy migrantów, ale nie do Polski czy USA przez nasz kraj, a na włoską wyspę Lampedusa. Prowadzący "Wiadomości" podkreślała, że na wyspie wprowadzono stan wyjątkowy.
Co więcej, "Wiadomości" krytycznie odniosły się do unijnej polityki wobec migrantów, zupełnie pomijając fakt, jak "pozytywnie" odnoszą się do niej w realnych decyzjach politycy partii rządzącej. Pokazany został także kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Następnie telewizja opłacana z publicznych pieniędzy pokazała reklamę serialu TVP "Dewajtis". Podobna narracja, co nie powinno być zaskoczeniem, prowadzona jest w TVP Info. Snuje ona apokaliptyczną wizję Polski zalanej migrantami. Mówiono wprost o "psychozie strachu" w Chorwacji, gwałtach we Francji czy atakach terrorystycznych w Szwecji i rekordowej liczbie migrantów przybywających na włoską Lampedusę.
Podkreślano, że związek liczby przestępstw w krajach europejskich ma związek z liczbą migrantów. Na szczycie niechlubnego zestawienia znalazły się: Belgia, Francja, Szwecja i Finlandia, która według relacji "została najechana przez imigrantów".
Przekonywano też, że "Polska jest najbezpieczniejszym krajem w Europie", ponieważ liczba przestępstw w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców jest niższa niż we wspomnianych państwach Unii Europejskiej.