Netflix zamówił drugi sezon serialu "One Piece".
Netflix zamówił drugi sezon serialu "One Piece". Fot. kadr z serialu "One Piece"

"One Piece" wciąż króluje na szczytach list TOP 10 Netfliksa. Nic więc dziwnego, że gigant streamingu zaledwie dwa tygodnie po premierze serialu dał zielone światło na jego kontynuację.

REKLAMA

"One Piece" dostał drugi sezon

"One Piece" przez wielu fanów japońskiej popkultury uważane jest za jedną z najlepszych adaptacji mang i anime, jakie kiedykolwiek powstały. Przełożyło się to na sukces serialu, który w wielu miejscach na świecie wciąż jest na szczycie listy TOP 10 Netfliksa.

Producent wykonawczy serialu, a jednocześnie twórca oryginalnej mangi Eiichiro Oda w opublikowanym niedawno w YouTube materiale podzielił się dobrą (lecz raczej spodziewaną) wieścią.

– Dwa tygodnie po premierze otrzymałem wspaniałą wiadomość: Netflix postanowił przedłużyć serial! – poinformował Oda, dziękując fanom za oglądanie produkcji. – Przygotowanie scenariuszy zajmie jednak trochę czasu, więc proszę was o cierpliwość – przekazał widzom Oda.

Głównym bohaterem serialu jest Monkey D. Luffy, którego największym marzeniem jest zostanie królem piratów. Na swojej pełnej niebezpieczeństw drodze spotyka on innych wyrzutków, którzy podobnie jak on, mają wielkie cele w życiu.

Wielki sukces nowego serialu Netfliksa

Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, najnowszy serial fantasy Netfliksa został świetnie przyjęty zarówno przez widzów, jak i krytyków oraz recenzentów. Ponadto produkcja pobiła rekordy popularności należące wcześniej do "Wednesday" i czwartego sezonu "Stranger Things".

"To nie tylko udane przeniesienie specyfiki mangi do 'realnego' świata, ale też, krótko mówiąc: fajny serial. Gdyby Jack Sparrow nie pił rumu, tylko zarzucił LSD, to właśnie tak by wyglądali 'Piraci z Karaibów'" – przeczytacie w recenzji Bartosz Godzińskiego opublikowanej na łamach naTemat.

Sukcesu "One Piece" można się dopatrywać w wielu rzeczach. Z pewnością pomógł fakt, że manga i anime mają wierną bazę fanów na całym świecie. Jednak, choć wcześniejsze adaptacje dzieł japońskiej popkultury przyciągały uwagę widzów, żadna z nich nie stała się aż tak popularna. Być może ma z tym coś wspólnego fakt, że tak jak wspomnieliśmy – zdaniem wielu fanów japońskich animacji to najlepsza realizacja tego typu.

"One piece" po prostu wygląda dobrze. W erze, w której efekty specjalne w filmach i serialach Marvela wyglądają niczym tanie telewizyjne produkcje, CGI w adaptacji anime robi wrażenie i wygląda na zwyczajnie dopracowane – tak samo zresztą jak scenografia i kostiumy.

Bez wątpienia na wysoki poziom realizacji serialu miał wpływ przeznaczony na niego budżet (pojedynczy odcinek kosztował 18 milionów dolarów), jednak w tym kontekście warto przypomnieć astronomiczny budżet "Pierścieni władzy" (465 milionów dolarów), który ostatecznie nie przełożył się na ich jakość.