
W środę (13 września) przed południem w okolicach Warszawy miało miejsce ujęcie nietrzeźwego kierowcy przez obywatela. Adrian Kłos, aktor dokonał tego zatrzymania. Osoba prowadząca pojazd w stanie nietrzeźwości była obywatelem Białorusi, a także próbowała przekupić Kłosa wysoką sumą pieniędzy, aby uniknąć zgłoszenia incydentu na policję. Władze postawiły mu zarzuty.
Dokonał obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy. Adrian Kłos grał w filmach Vegi
Jak podaje portal WP Wiadomości, w podwarszawskim Klaudynie miało miejsce obywatelskie zatrzymanie, którego dokonał Adrian Kłos. Podczas przejazdu przez Stare Babice, zauważył kierowcę włączającego się do ruchu w sposób budzący podejrzenia. Postanowił go śledzić. Zachowanie kierowcy nissana jasno wskazywało na jego stan. Mężczyzna kierował niepewnie, kilkakrotnie zjeżdżając na pobocze oraz na przeciwny pas ruchu. Uszkodził także wysepkę ronda, zahaczając o nie.
Po niedługim czasie Adrianowi Kłosowi udało się zatrzymać i uniemożliwić dalszą jazdę wyraźnie nietrzeźwemu kierowcy, choć nie obyło się bez próby ucieczki i konieczności użycia siły. Na miejsce zdarzenia wezwano policję.
W akcji brały udział siły policyjne z Komendy Powiatowej Policji obsługującej Zachodni Powiat Warszawski, której siedziba znajduje się w Starych Babicach. Rzeczniczka prasowa, podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja, w rozmowie z WP Wiadomości przekazała, że zatrzymany mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu we krwi.
Słowa Adriana Kłosa wskazują na to, że zatrzymany miał znaczne trudności podczas próby wykonania testu alkomatem. "Zatrzymany nie był w stanie dmuchać w alkomat na miejscu, bo zamiast tego zaciągał powietrze" – relacjonował aktor, który jest znany m.in. z produkcji Patryka Vegi. Wystąpił, chociażby w filmie "Bad Boy" z 2020 roku, gdzie w główną rolę wcielił się Antoni Królikowski.
Kierujący nissanem został zatrzymany, a gdy wytrzeźwiał, przedstawiono mu zarzut - prowadzenie samochodu w stanie upojenia alkoholowego.
"Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało, że miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyznę. Po wytrzeźwieniu został mu przedstawiony zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za popełnienie tego przestępstwa kodeks karny przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch" – przekazała Wirtualnej Polsce Gromek-Oćwieja.
Aktor pochwalił się swoją interwencją na facebookowym profilu. Zamieścił link do artykułu, podpisując post następująco: "Człowiek spokojnie dziś do domu nie mógł dojechać".
Pod postem pojawiło się sporo komentarzy, w których znajomi i obcy chwalili go za to, że podjął się zatrzymania nietrzeźwego mężczyzny na własną rękę.
"Brawo Adrian. Taki pijacki rajd mógł zakończyć się tragicznie dla innych uczestników ruchu lub pieszych. Szacunek"; "Ty to masz nosa do tych pijaków za kierownicą! Brawo"; "Adrianie znów jesteś bohaterem"; "Elegancko!"; "Nie wiem, czy gratulować, czy ubolewać, że w ogóle taka interwencja była potrzebna" – czytamy.
Zobacz także
