
W sierpniu na Puławach doszło do groźnego wypadku. Wtedy to 27-letni kierowca wjechał na przejściu dla pieszych w 22-letnią kobietę i jej 3-letnie dziecko. Kierujący przyznał się do winy. Po przebadaniu go alkomatem okazało się, że jest trzeźwy. Teraz prokuratura czeka na wyniki badań krwi mężczyzny, aby sprawdzić, czy w chwili zdarzenia był pod wpływem środków odurzających.
Pod koniec sierpnia na Puławach 27-letni Karol W. wjechał w matkę i jej 3-letnie dziecko. Całe zdarzenie zostało nagrane przez miejski monitoring i udostępnione przez policję. Na filmie widać, jak 27-letni kierowca bmw ignoruje czerwone światło i wjeżdża w przechodzącą przez pasy 22-letnią kobietę i jej syna. Oboje w jednej chwili znajdują się w powietrzu, a potem z całą siłą upadają na jezdnię.
Wjechał w matkę i jej 3-letnie dziecko. Śledczy czekają na wyniki badań krwi
Chociaż po przebadaniu Karola W. alkomatem okazało się, że był trzeźwy, to śledczy postanowili oddać krew 27-latka do badań na zawartość środków odurzających. – Na razie nie ma jeszcze wyników – powiedziała prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie w komentarzu dla TVN24.
Wobec mężczyzny został zastosowany dozór policyjny. Zatrzymano mu także prawo jazdy.
Po tym zdarzeniu matka i jej dziecko natychmiast zostali przewiezieni do szpitala. Lekarze mówią o cudzie, bo gdyby chłopiec szedł po lewej stronie kobiety, miałby niewielkie szanse na przeżycie. Matka trzylatka była mocno poobijana i miała uszkodzony nos. Z kolei dziecko miało pękniętą czaszkę.
27-latek przyznał się do winy. Usłyszał zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Podczas składania zeznań mężczyzna mówił, że się zagapił, oraz że jest mu przykro.
Za popełniony czyn grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności, ale jeżeli osoba poszkodowana odniesie ciężkie obrażenia ciała, sprawcy grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Zobacz także
