To wyszło na jaw po dramacie w Czernikach. Zachowanie Pauliny G. szokuje nawet śledczych
redakcja naTemat
23 września 2023, 13:20·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 23 września 2023, 13:20
W szoku mają być nawet doświadczeni śledczy, którzy zajmują się sprawą zbrodni w Czernikach. To tam Paulina G. wraz z ojcem mieli zabić i zakopać w piwnicy trójkę dzieci poczętych w kazirodczym związku. Sprawa cały czas jest badana, a czynności z udziałem podejrzanych ciągle prowadzone. Na tym etapie śledczych ma bulwersować postawa matki zamordowanych noworodków.
Reklama.
Reklama.
Śledczych ma szokować brak wyrzutów sumienia Pauliny G. O tym informuje "Fakt", który powołuje się na osobę blisko związaną ze śledztwem. Kobieta ma w ogóle ich nie przejawiać, choć zarzuca się jej zabójstwo trójki własnych dzieci.
– Jest wręcz bezczelna i arogancka. Chodzi przecież o śmierć dzieci, a ona nie okazuje żadnej skruchy. Zachowuje się tak, jakby to był dla niej chleb powszedni – cytuje informatora gazeta.
20-latka niezmiennie ma bronić ojca, z którym tworzyła kazirodczy związek. – To jest szokujące i wręcz straszne, ta kobieta broni ojca za wszelką cenę, twierdzi, że wszystko jest w porządku, a to, że żyła w związku z ojcem to nic złego – przytacza rozmówcę gazeta.
Paulina G. już wcześniej broniła ojca
Postawa, o której pisze informator "Faktu" miała być zauważona także przez inne osoby z otoczenia i pracy kobiety. Jak twierdzą, nie pozwalała powiedzieć na ojca złego słowa, choć jej relacja z nim wydawała się postronnym dość dziwna i niespotykana.
Mężczyzna miał jednak także być chorobliwie zazdrosny o swoją córkę, co miało doprowadzić do tego, że nawet ogolił jej głowę, by nie wzbudzała pożądania innych mężczyzn.
Piotr G. miał tworzyć związek z Pauliną "za jej zgodą". Jednocześnie kazirodcze relacje miał utrzymywać także z drugą z córek, ale ta była do tego zmuszana.