Daniel Olbrychski otwarcie wyraża swoje przekonania polityczne. W internecie ukazał się filmik, na którym aktor deklamuje "Trzech Muszkieterów" – wiersz z postaciami: premierem, prezydentem i liderem PiS w rolach głównych. Klip z recytacją został udostępniony przez Andrzeja Chyrę na jego Instagramie.
Reklama.
Reklama.
Olbrychski nie oszczędził rządzących
W przedwyborczej gorączce, w social mediach nie brakuje wypowiedzi celebrytów, sportowców, czy ludzi kultury i sztuki, którzy nawołują do tego, by już 15 października pomaszerować do urn.
Andrzej Chyra w czwartek (28 września) zamieścił zaskakujący post. Dodał nagranie ze starszym kolegą z branży w roli głównej. Mowa o 78-letnim Danielu Olbrychskim, który na swoim koncie ma mnóstwo kultowych ról filmowych czy teatralnych.
Chyra opatrzył nagranie hasztagami: #poezje #wybory #mistrz #dowcip #groza #victoria. Dodał także symboliczne osiem gwiazdek, które oznaczają nieprzychylność wobec działań Prawa i Sprawiedliwości.
Olbrychski wyrecytował wiersz, w którym zadrwił ze "świętej trójcy", czyli Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego.
"W naszym kraju od lat wielu rządzi trójka muszkieterów. I jak tamci od Dumasa chcą coś znaczyć w naszych czasach. Każdy, by pamiętać o nim, ma bojowy pseudonim. Głowa rządu, z drewna cały, to Pinokio już spróchniały. Ten, co rodaku, czy nie dość ci jego kłamstw i bezczelności? Głowa państwa, tylko nie ta, to prezesa marioneta. Nikt nie przyniósł go na tacy, wybraliśmy my, Polacy" brzmi początek wiersza pt. "Trzech Muszkieterów".
W dalszej części nie obyło się bez paru wersów na temat prezesa Kaczyńskiego. ""I na koniec taki marny szkodnik niewyobrażalny. Wali jak w bokserski worek w Polskę śmieszny dyktatorek. Jakaż na to dzisiaj rada? Robić, począć co wypada? Może cepem i kłonicą lub stratować ich konnicą? Czy też posłać ich do tego na Księżycu Twardowskiego albo wygnać gdzieś za morza razem z willą z Żoliborza?" – recytował dalej aktor.
"Inny sposób dziś wynika: 15 października ową trójcę z całym PiS-em przegnać własnym długopisem. Na wybory i do dzieła, by nam znowu nie zginęła" – podsumował, nawiązując do naszego hymnu.
Olbrychski o tym, co się może wydarzyć, gdy PiS dostanie trzecią kadencję
Pod koniec sierpnia na łamach "Wyborczej" ukazał się wywiad ze słynnym aktorem, w którym nie zabrakło spojrzenia na politykę krajową. Olbrychski stwierdził, że od pewnego momentu Polska zmierza w bardzo złym kierunku.
– Ta trzecia kadencja (dla PiS-u), nie mówię, że będzie, bo jestem z natury optymistą i szklanka dla mnie zawsze jest do połowy pełna, ale bardzo trudno byłoby posprzątać, a może bezpowrotnie byśmy stracili to, czym cieszymy się w tej chwili. Łącznie z rzeczą podstawową, podstawową racją polskiego stanu, czyli związkiem z cywilizowanym Zachodem, z Unią Europejską. Wszystko to byłoby zaprzepaszczone. Świadomie, ponieważ ci rządzący nie są aż tak głupi, żeby nie wiedzieli, co robią –
Artysta nie przebierał w słowach, podsumowując działania polityków partii rządzącej. – To, co wykonują obecne władze, jest świadomym niszczeniem demokracji w Polsce. To jest zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu – zagrzmiał.
– A nie wykluczam ich wygranej, gdy patrzę na to, jak nawet najszlachetniejsi ludzie z obozu opozycyjnego nie rozumieją do końca, o co idzie stawka, i swoje partykularne ambicje polityczne stawiają wyżej, uważając, że tak będzie lepiej – powiedział.
Zdaniem Olbrychskiego partie powinny się zjednoczyć, by pokonać PiS. – To jest gra w pokera. Nie mamy w tej chwili czasu i prawa grać o interes Polski w pokera - wyjdzie albo nie wyjdzie. Wspólna lista byłaby gwarancją zwycięstwa – ocenił.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.